Fakt” pisząc o erotycznej wstrzemięźliwości Kasi Kowalskiej poprosił o ekspertyzę w tej sprawie podwórkowego seksuologa gawędziarza Krzysztofa Skibę. Zdaniem Skiby historia jest zupełnie niebywała, bo sam bez seksu nie przeżyłby dłużej niż 15 minut. Patrzymy na opublikowane zdjęcie Skiby i uznajemy to za niebywałe, że piosenkarz gawędziarz wciąż jeszcze żyje. Zresztą jako ekspert jest zupełnie niewiarygodny, bo tydzień wcześniej wypowiadał się jako ekspert od wywabiania trudnych plam.
Czy ktoś mógłby sobie wyobrazić, że jesteśmy w czymkolwiek najlepsi na świecie? A to nasze plemię wydało seksualną rekordzistkę świata, dzielną Mariannę Rokitę, której na bliższe poznanie 759 panów wystarczyło tylko 8 godzin. Przez rok knuto, by tytuł ten odebrać Polsce. Brazylijka i Amerykanka, które od miesięcy ćwiczyły pod okiem trenerów, ogłosiły już nawet, że zamierzają poznać w Warszawie co najmniej tysiąc Polaków. Plany pokrzyżował prezydent Lech Kaczyński. Obawiając się polskiej klęski i odebrania jedynego liczącego się w świecie mistrzowskiego tytułu, odwołał zawody. Szkoda, bo zapowiadała się emocjonująca walka.
Dzięki „Życiu na gorąco” wiemy, co robi prawdziwy mężczyzna, gdy kończy. Prawdziwy mężczyzna zajmuje się wtedy pośrednictwem matrymonialnym. Tak zrobił Leszek Miller. Agencja Matrymonialna Rządu kierowana przez Millera zleciła kiedyś podległej sobie telewizji nakręcenie filmu pt. „Siedem dni z życia Leszka Millera”, by rozkochać w sobie naród. Polacy zawiedli twórców i gdyby nie autorka filmu, prezenterka TVP 2 Joanna Racewicz, eksperyment zakończyłby się całkowitą klapą. Na szczęście Racewicz podczas kręcenia zakochała się po uszy. Niestety był to sukces połowiczny, bo nie w Leszku Millerze, a w jego ochroniarzu, za którego ostatnio wyszła za mąż.