Bella figura to podstawowe pojęcie określające styl życia we Włoszech. Dosłownie oznacza piękną postać. Ale bella figura można robić wiele razy w ciągu dnia – to sposób, w jaki policjant na skrzyżowaniu poprawia czapkę, by lepiej wyglądać, kobieta odgarnia włosy takim gestem, by budzić większe pożądanie, a polityk macha do tłumów, czy robi dobrą minę do złej gry. Bez bella figura nic we Włoszech nie osiągniesz, bez niej życie nie miałoby tu sensu, a Włosi nie byliby sobą. Mało kto tak dobrze wie, czym jest bella figura, jak Silvio Berlusconi. Przestępca skazany na dożywocie za morderstwo i handel narkotykami mówi o premierze, że zawsze traktował go jak bliskiego, drogiego sobie członka rodziny.
We Włoszech idąc do supermarketu po zakupy, na mecz najlepszej drużyny w Mediolanie, kupując mieszkanie i oglądając w nim potem telewizję – płaci się za to temu samemu człowiekowi – premierowi. Premier oskarżany jest o kontakty z mafią, oszustwa podatkowe, przekupywanie urzędników i polityków, i spokojnie po raz drugi wygrywa wybory. Kontroluje wszystkie największe kanały telewizyjne, kilka gazet, tygodników, wydawnictwa i wytwórnie filmowe. Wszystko to dzieje się w jednym z państw założycielskich Unii i zarazem jednym z dziesięciu najbogatszych państw świata. Kim jest więc człowiek, który ma teraz swój udział niemal we wszystkim, co dzieje się w tym kraju, a jego majątek oceniany jest na około 10 mld dol.?
Fortuna z siennika
Berlusconi urodził się w Mediolanie w 1936 r., dokładnie wtedy, gdy włoscy żołnierze wkraczali do stolicy Etiopii, a Mussolini ogłosił, że Italia stała się mocarstwem kolonialnym.