Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy potwierdzają smutną prawdę: spora grupa pracodawców nie potrafi na czas wypłacać nam pensji. Co gorsza, rośnie liczba poszkodowanych i suma zaległych wynagrodzeń. Tylko w pierwszej połowie roku PIP wydała decyzje o egzekucji 186 mln zaległych wynagrodzeń, a to przecież tylko czubek góry lodowej. Najgorsza sytuacja jest pod tym względem w służbie zdrowia, budownictwie, handlu (głównie w supermarketach) i w usługach. Częściej grzeszą firmy prywatne niż państwowe. Faktyczną skalę tego zjawiska trudno nawet szacować, bo PIP działa najczęściej na podstawie skarg.
Polityka
43.2004
(2475) z dnia 23.10.2004;
Gospodarka;
s. 42