Jerzy Szmajdziński za pośrednictwem „Trybuny” podziękował koleżankom i kolegom z SLD oraz wielu ludziom lewicy „za wyrazy sympatii i poparcia, za wszystkie miłe słowa”, jakich był adresatem podczas konsultacji jego – nieaktualnej już – kandydatury na Urząd Prezydenta RP. „Wasze poparcie daje mi siłę i przekonanie, których każdy polityk potrzebuje najbardziej” – wzrusza się Szmajdziński.
Krzysztof Janik, korzystając z gościnnych łamów „Faktu”, namawia Marka Borowskiego, aby ustąpił pola Włodzimierzowi Cimoszewiczowi i w imię przyszłości lewicy zrezygnował z kandydowania na prezydenta. Janik wie, że nie będzie to łatwa decyzja, dlatego zapewnia kolegę: „Dzisiejszy Sojusz Lewicy Demokratycznej nie ma już nic wspólnego z tym, który opuszczałeś rok temu”.
Tymczasem Jacek Zdrojewski, b. szef SLD na Mazowszu, który przeszedł niedawno do Leppera, zapewnia, iż z punktu widzenia jego lewicowych przekonań, „przestrzenią polityczną”, która mu obecnie najbardziej odpowiada, jest właśnie Samoobrona. Zdrojewski dodał jeszcze w jednym z wywiadów: „z największą przyjemnością muszę stwierdzić, że znalazłem się w partii, w której nie ma wpływów prezydent Kwaśniewski”.
Władysław Frasyniuk w odpowiedzi Stefanowi Niesiołowskiemu i Janowi Rulewskiemu, którzy nie mogą pojąć, dlaczego broni Marka Belki: „Bard naszego pokolenia Jacek Kleyff pisał »Są w świecie dziś rachunki krzywd, lecz gdy tłum będzie gonił kogoś, w strzępach mundurów ślepą drogą, to póki co uchylę drzwi. Trwają rachunki różnych krzywd, lecz póki co uchylam drzwi«. Chcę temu przesłaniu pozostać wierny”.