Coraz większa grupa dziennikarzy (i piszących, i tych z mediów elektronicznych) używa polszczyzny, którą śmiało można nazwać rynsztokową. Jeszcze tyko „Polityka” opiera się tej fali kolokwializmów, żargonu ulicznego czy wręcz ordynarnych zwrotów. Czytając artykuły np. Adama Szostkiewicza, Joanny Podgórskiej, Marka Ostrowskiego czy Zdzisława Pietrasika czuje się radość z obcowania z ludźmi prawdziwie kulturalnymi, mądrymi i władającymi swym ojczystym językiem nadzwyczaj sprawnie. Tym boleśniej odczuwam każde Wasze potknięcie. Bardzo więc proszę zaniechajcie używania słowa kasa w znaczeniu pieniądze, przekręt w sensie oszustwo itp. Bardzo proszę.
Walenty Kamiński
Olsztyn
Polityka
3.2004
(2435) z dnia 17.01.2004;
Listy;
s. 91