Archiwum Polityki

Państwo bezpłciowe

Szwedzcy homoseksualiści są coraz bardziej krytyczni wobec rządu. Zarzucają mu, że regulacje dotyczące ich statusu prawnego bliższe są ciągle duchowi dokumentów watykańskiej Kongregacji Wiary niż rezolucji Parlamentu Europejskiego z 1994 r. wzywającej do przyznawania osobom homoseksualnym równych praw.

Dzieje się to w kraju uchodzącym za jeden z najbardziej przyjaznych homoseksualistom na świecie. To tu w 1995 r., zaraz po Danii i Norwegii, weszła w życie ustawa zezwalająca parom tej samej płci na zawieranie związków partnerskich, dająca im na gruncie prawa rodzinnego podobne uprawnienia jak małżeństwom. W zeszłym roku Szwecja umożliwiła homoseksualnym parom starania o adopcję dzieci. Według najnowszej ustawy szerzenie nienawiści wobec osób o innych skłonnościach seksualnych karane jest tak samo jak nawoływanie do nienawiści rasowej czy etnicznej. W Szwecji powstał nawet specjalny urząd, który chroni przed dyskryminacją osoby kochające inaczej.

O co więc chodzi? Zdaniem krytyków równość wymaga, aby prawo małżeńskie obejmowało wszystkie pary, także tej samej płci. Wtedy nie tylko ustawa o związkach partnerskich byłaby zbędna, lecz także osobne przepisy pozwalające homoseksua-listom na adoptowanie dzieci. Na gruncie obecnego prawa urzędnik stanu cywilnego w Szwecji może odmówić, zasłaniając się własnymi przekonaniami, prowadzenia ceremonii zawarcia związku partnerskiego. W wielu gminach stworzono w tym celu osobne stanowiska.

Socjaldemokratyczny rząd, mimo nacisku własnej partii i prawie całej opozycji, opóźnia zmiany w prawie małżeńskim zapewne dlatego, że większość społeczeństwa, jak wykazują badania, jest ciągle niechętna małżeństwom tej samej płci. Wszystko wskazuje, że ostateczna decyzja w sprawie homoseksualnych małżeństw zapadnie dopiero po kolejnym kongresie partii socjaldemokratycznej, który ma się odbyć za dwa lata.

Idąc z duchem czasu również Kościół szwedzki przygotowuje się do prowadzenia w przyszłości ceremonii zaślubin dla par tej samej płci.

Polityka 49.2003 (2430) z dnia 06.12.2003; Świat; s. 62
Reklama