Dzieje się to w kraju uchodzącym za jeden z najbardziej przyjaznych homoseksualistom na świecie. To tu w 1995 r., zaraz po Danii i Norwegii, weszła w życie ustawa zezwalająca parom tej samej płci na zawieranie związków partnerskich, dająca im na gruncie prawa rodzinnego podobne uprawnienia jak małżeństwom. W zeszłym roku Szwecja umożliwiła homoseksualnym parom starania o adopcję dzieci. Według najnowszej ustawy szerzenie nienawiści wobec osób o innych skłonnościach seksualnych karane jest tak samo jak nawoływanie do nienawiści rasowej czy etnicznej. W Szwecji powstał nawet specjalny urząd, który chroni przed dyskryminacją osoby kochające inaczej.
O co więc chodzi? Zdaniem krytyków równość wymaga, aby prawo małżeńskie obejmowało wszystkie pary, także tej samej płci. Wtedy nie tylko ustawa o związkach partnerskich byłaby zbędna, lecz także osobne przepisy pozwalające homoseksua-listom na adoptowanie dzieci. Na gruncie obecnego prawa urzędnik stanu cywilnego w Szwecji może odmówić, zasłaniając się własnymi przekonaniami, prowadzenia ceremonii zawarcia związku partnerskiego. W wielu gminach stworzono w tym celu osobne stanowiska.
Socjaldemokratyczny rząd, mimo nacisku własnej partii i prawie całej opozycji, opóźnia zmiany w prawie małżeńskim zapewne dlatego, że większość społeczeństwa, jak wykazują badania, jest ciągle niechętna małżeństwom tej samej płci. Wszystko wskazuje, że ostateczna decyzja w sprawie homoseksualnych małżeństw zapadnie dopiero po kolejnym kongresie partii socjaldemokratycznej, który ma się odbyć za dwa lata.
Idąc z duchem czasu również Kościół szwedzki przygotowuje się do prowadzenia w przyszłości ceremonii zaślubin dla par tej samej płci.