Archiwum Polityki

Przedpłaty na Fiaty

Choć już od prawie dziesięciu lat nie montuje się Fiatów FSO 1500, a od trzech lat – Fiatów 126p, to minister finansów co kwartał wydaje nowe obwieszczenie o rekompensatach (obecnie 13 650 zł za dużego Fiata i 9634 zł za malucha) wypłacanych osobom, które 22 lata temu wniosły przedpłaty na te samochody i dotąd ich nie odebrały.

W 1981 r. ówczesny rząd zdecydował o zebraniu 650 tys. przedpłat. W zależności od wpłaconej kwoty i szczęścia w losowaniu samochody miały być wydawane przez kolejne cztery lata. Ale nie przewidziano skali motoryzacyjnego głodu. Obywatele szturmując bankowe okienka otworzyli aż 1576 samochodowych rachunków (prawdopodobnie przy aprobacie władz, które na progu stanu wojennego tak ściągnęły z rynku co czwartą gorącą złotówkę).

Ale państwo z tych zobowiązań się nie wywiązało, bo samochody sprzedawano nie tylko posiadaczom przedpłat, ale także w tzw. sprzedaży ekspresowej, za waluty obce i na talony za szczególne zasługi. Z motoryzacyjnym nawisem weszliśmy w III RP. Przedpłatowiczom pozwolono handlować prawem do ulgi, zwalniano ich z cła przy imporcie samochodów (co znów doprowadziło do patologii) i niektórych podatków. Niemniej w rejestrze niezrealizowanych przedpłat pozostały 323 osoby. Prawdopodobnie są to osoby, które zmarły, wyemigrowały lub zakładając rachunek podały złe dane. W ich interesie lub ich spadkobierców minister finansów co kwartał waloryzuje kwotę należnej rekompensaty. Kiedyś latami czekaliśmy, aż złodziejskie państwo wyda nam samochody, a dziś państwo prawa czeka na obywateli, aby ci odebrali należne im rekompensaty.

Polityka 48.2003 (2429) z dnia 29.11.2003; Fusy plusy i minusy; s. 110
Reklama