Archiwum Polityki

Planeta NRD

W Niemczech wraca NRD jako rozrywkowa rupieciarnia nostalgicznych wspomnień z nierealnej planety. To zjawisko ogarnia nie tylko nowe landy. Kultowy film roku „Good bye, Lenin” przyciągnął ponad 6 mln widzów, z tego połowę na zachodzie Niemiec.

Po „Go, trabi go” i „Alei Słonecznej” jest to kolejna komedia o życiu codziennym Enerdowców zagubionych po rozwianiu się niechcianej, a jednak jakoś tam przytulnej – przynajmniej na ekranie – republiki. Na dobrą sprawę jest to film o kłamstwach w czasie pokoju. 7 października 1989 r., gdy Honecker hucznie obchodził 40 – ostatnie – urodziny NRD, a ludowa policja pałowała demonstrantów wyglądających Gorbaczowa niczym zbawiciela, do szpitala trafia nieprzytomna kobieta: mógł ją potrącić policyjny samochód, mogła dostać zawału na widok syna w policyjnej suce. Jej mąż kilkanaście lat temu uciekł na Zachód, a ona „wyszła za mąż za NRD”, była dziarską społeczniczką, krytycznie lojalną wobec państwa. Jej syn Aleks był grzecznie chowany na enerdowskiej telewizji: zapatrzony w „Piaskowego dziadka”. W chwili upadku NRD jest w zasadzie apolityczny, słucha na równi zachodnich jak i enerdowskich zespołów beatowych, ale jego ścianę wciąż zdobi zdjęcie Siegfrieda Jähna, enerdowskiego kosmonauty.

Matka przesypia w szpitalu zmianę kalendarza.

Upadek Honeckera. Otwarcie muru. Pierwsze wolne wybory. Coraz mniej NRD, coraz więcej coca-coli. Aleks traci pracę w warsztacie naprawy telewizorów, za to zyskuje w firmie instalującej anteny satelitarne, której szef jednoczy Niemców losując dwuosobowe zespoły: jeden ze Wschodu i jeden z Zachodu. Poza tym Aleks czuwa przy matce, jak w filmie hiszpańskiego reżysera Almodovara „Porozmawiaj z nią”, czym zdobywa sympatię Lary, rosyjskiej praktykantki pielęgniarki, która niebawem odegra w filmie rolę dobrego anioła.

Ich pierwszy pocałunek budzi Śpiącą Królową, a może tylko opiekunkę maminsynka. I zaczyna się kłopot. Lekarz przestrzega, że matka może nie przeżyć psychicznych wstrząsów.

Polityka 45.2003 (2426) z dnia 08.11.2003; Kultura; s. 72
Reklama