Cięższy wyrok dla pogromcy praskiej wiosny. Karel Hoffman był w momencie inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r. szefem państwowego zarządu łączności. Wykonał zadanie wyznaczone przez towarzyszy radzieckich: rozkazał wyłączyć nadajniki radia i telewizji, by uniemożliwić nadawanie wiadomości i komunikatów władz, które utraciły zaufanie Kremla. Po upadku komunizmu Hoffman stawał kilkakrotnie przed sądem, aż wreszcie w ub.r. został skazany na 4 lata więzienia (zob. POLITYKA 27). Wyrok był polityczną sensacją, bo w Republice Czeskiej nie udało się przed sprawą Hoffmana doprowadzić – z braku dowodów – do skazania byłych dygnitarzy komunistycznych kolaborujących z agresorami. Obrońcy skazanego uznali go za ofiarę procesu pokazowego i odwołali się od wyroku. I oto kolejna sensacja: sąd apelacyjny podwyższył wyrok do sześciu lat więzienia.