Praca” składa się głównie z anonsów uzupełnionych artykułami publicystycznymi i innymi informacjami. Artykuły i informacje służą najczęściej ludziom już pracującym – mówią im, jak utrzymać posadę, jak ułożyć sobie stosunki z przełożonymi albo jak zadbać o kapitał początkowy i tym podobne.
Drugim adresatem są osoby poszukujące pracy, którym radzi się, jak założyć własną firmę, jak unikać nieuczciwych pośredników i jak znaleźć zajęcie za granicą. W „Pracy” skupia się jak w soczewce obraz nowych proponowanych stosunków społecznych i schematów kulturalnych. Jest to obraz generalnie pozytywny: oto zdusiliśmy inflację, zbudowaliśmy mocne zręby kapitalizmu, a teraz wszystko już zależy od naszej indywidualnej energii, inicjatywy i prężności.
Oferty zatrudnienia dzielą się na „duże” i „drobne”. Pierwsze, adresowane od firm-rekinów do rekinów świata pracy, zajmują znaczną część pisma. Drugie adresowane są od drobnicy do drobnicy i stanowią swoiste uzupełnienie. Rekiny dyktują styl; drobnica podporządkowuje się, niekiedy próbując styl ten imitować, oczywiście na miarę swoich skromnych możliwości. Artykuły publicystyczne kierowane są najczęściej do pracowników-rekinów (i rekinków z aspiracjami), mieszkańców nowej Polski.
Co robią rekiny, żeby wyróżnić się na tle drobnicy? Przede wszystkim przeznaczają ogromne sumy na powierzchnię reklamową. Rozmiar ogłoszenia, a więc w domyśle wydane na nie pieniądze, to dowód zamożności firmy oraz sugestia dla kandydata na posadę, że przyjmując ofertę nie pójdzie z torbami. Największy anons, jaki zauważyliśmy, zajmujący półtorej strony „Pracy”, reklamował Polską Telefonię Cyfrową, operatora sieci Era. Mniejsze, jak Skanska, zajmują całą stronę, innym, jak Trancom World Wide, wystarczy pół strony.