Z prawdziwym zdziwieniem i przykrością przeczytałam artykuł Urszuli Szyperskiej [„Słomką i węglem”, POLITYKA 46, dot. tanich sposobów ogrzewania – red.]. Jeżeli autorka naprawdę uważa, że najtańsze jest ciepło z miejskiej sieci, to zapraszam do Pionek. Nikt rozsądny w naszym mieście, budując nowy dom, nie podłączy się do sieci miejskiej. Przykładowo: stawka w niektórych mieszkaniach w bloku wynosi 4,25 zł/m? (przed podwyżką – 2,80 zł, więc gdzie te 1,5 proc. wzrostu, o którym autorka pisze w artykule?). Zatem w skali roku ogrzanie 70-metrowego mieszkania kosztuje ok. 3600 zł. Dlatego dziwi mnie podana w tabeli kwota 2370 zł, bo chociaż dotyczy domu lepiej izolowanego, ale jednak dwa razy większego niż owo mieszkanie. Fakt, że dyrektor firmy, odpowiedzialnej za gospodarkę mieszkaniową w Pionkach, zmienił w swoim mieszkaniu instalację miejską na indywidualne ogrzewanie gazowe też chyba o czymś świadczy. W ślad za nim poszli niektórzy mieszkańcy. (...)
Mieszkanka Pionek
(nazwisko i adres do wiadomości redakcji)