Archiwum Polityki

Banalność zła

To określenie, którego autorką była obserwująca proces Adolfa Eichmanna w Jerozolimie Hannah Arendt, weszło na trwałe do języka badających fenomen niemieckiego nazizmu. W Polsce książka H. Arendt, zatytułowana „Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła”, miała dwa wydania (1987, 1998).

Opowieść agenta Mosadu, czyli wywiadu izraelskiego, Petera Z. Malkina, spisana przez pisarza i dziennikarza Harry’ego Steina, ukazała się po raz pierwszy w 1990 r. i stała się światowym bestsellerem. Nakręcono nawet na jej podstawie film. Peter Malkin dowodził operacją porwania ukrywającego się w Argentynie Eichmanna i przewiezienia go do Izraela. Opis przygotowań do akcji i jej przeprowadzenia przypomina powieści sensacyjne. Eichmann, którego wywiad izraelski poszukiwał od zakończenia wojny, wpadł przez przypadek. Córka ociemniałego niemieckiego Żyda, który cudem przeżył hitlerowskie obozy i po wojnie osiadł w Argentynie, opowiedziała ojcu, że poznała młodego człowieka, który przedstawił się jako Nicolas Eichmann. To nazwisko nie było mu obce, polecił więc, aby znajomość kontynuowała. Udało się jej ustalić adres Nicolasa. Dowiedziała się też, że mieszka z matką i bratem. Okazało się wkrótce, że również z ojcem. Ta informacja dotarła do Mosadu w 1959 r. Rozpoczęto przygotowania do porwania. 11 maja 1960 r. Eichmanna porwano. Dziewięć dni później został w największej tajemnicy przetransportowany do Izraela. W 1961 r. odbył się proces zakończony wyrokiem śmierci wykonanym 31 maja 1962 r.

„Polityka” miała swój udział w sprawie Eichmanna. W numerze 20 z 1961 r. rozpoczęła publikację nagranych przezeń w latach 1957–1959 w Buenos Aires pamiętników, które redakcja opatrzyła tytułem „Wyznania mordercy”. Uzyskał je Daniel Passent od Thomasa Harlana, syna hitlerowskiego reżysera filmowego, twórcy głośnego antysemickiego filmu „Żyd Suss”.

Polityka 19.2004 (2451) z dnia 08.05.2004; Kultura; s. 52
Reklama