Archiwum Polityki

Diabeł na wysokich obcasach

Andrea skończyła studia i marzy o pisaniu do gazety o ambicjach intelektualnych. Brak pieniędzy i przypadek sprawiają, że zaczyna pracować jako asystentka redaktorki naczelnej najważniejszego na świecie pisma o modzie. Jest nieco naiwną i prostoduszną prowincjuszką, blichtr ją w zasadzie nie pociąga, a jednak czas spędzony w magazynie „Runway” okaże się wielką próbą jej charakteru i umiejętności przystosowania się do trudnych warunków. Dla debiutantki w świecie, w którym liczą się wyrafinowany smak, wygląd i życie „glamour”, wszystko będzie problemem. Począwszy od podstawowego: „Co się nosi pierwszego dnia pracy dla najmodniejszego redaktora zajmującego się modą w najmodniejszym istniejącym magazynie poświęconym modzie?”. Cóż, okazuje się, że trzeba stale chodzić na wysokich obcasach, nosić superdrogie ubrania od największych projektantów mody, uzyskać ultraszczupłą sylwetkę, przy której osoba o talii osy wciąż kwalifikuje się na kurację odchudzającą. Ale to co najgorsze w pracy Andrei – to jej szefowa, słynna superredaktorka Miranda Priestly. Nie ma takiego absurdalnego (lub okrutnego, co kto woli) żądania, aby jej asystentka nie musiała go spełnić najpóźniej w 30 sekund. Wszyscy dookoła Andrei twierdzą, że dostała pracę, za którą miliony dziewczyn dałoby się zabić i faktycznie, jej wykonywanie grozi śmiercią z wygłodzenia albo z nerwów. Wyzwanie, jakie stanie przed bohaterką powieści, będzie polegało na tym, aby mimo wszystko wytrzymać rok z „diabłem ubierającym się u Prady”, od czego zależeć będzie jej dalsza kariera dziennikarska. Autorka powieści „Diabeł ubiera się u Prady” Lauren Weisberger zna dobrze środowisko mody i pism jej poświęconych, bowiem sama pracowała przez blisko rok w – równie prestiżowym co powieściowy „Runway” – brytyjskim „Voque”.

Polityka 16.2004 (2448) z dnia 17.04.2004; Kultura; s. 65
Reklama