Archiwum Polityki

Okryci ciałem

Rozmowa z francuskim reżyserem Patrice Chéreau, autorem wchodzącego na polskie ekrany filmu „Jego brat”

Joanna Orzechowska-Bonis: – Jeden z pana poprzednich filmów nosił tytuł „Zraniony człowiek”. To wręcz doskonała definicja pana bohaterów, ludzi, którzy noszą w sobie niezagojone rany. Czy taka jest pana wizja istoty ludzkiej?

Patrice Chéreau: – Wystrzegałbym się takich uogólnień. Zrobiłem przecież także „Intymność”, która mówiła o bliskości dwojga ludzi.

Bohaterami „Intymności” byli również ludzie doświadczeni przez los.

Wszyscy mamy jakieś rany, lecz mimo to staramy się żyć najlepiej jak potrafimy. Próbuję zrozumieć ten fenomen. Nie uważam się jednak bynajmniej za nosiciela absolutnych prawd. Sam szukam. Dlatego bardzo różne sytuacje życiowe są dla mnie okazją do zrobienia filmu, czy to będzie „Intymność”, „Jego brat” czy „Królowa Margot”.

„Królowa Margot” to coś zupełnie wyjątkowego w pana karierze – specjalista od filmów autorskich zaangażował się w realizację kostiumowej megaprodukcji z wielkimi gwiazdami w rolach głównych.

Zawsze marzyłem o robieniu wielkich filmów. Ponieważ jednak nie udaje mi się ich realizować ze względów finansowych, zadowalam się skromnymi obrazami. I czekam na coś wielkiego. Idealnym wyjściem byłby dla mnie twórczy płodozmian: jeden film autorski i zaraz po nim wysokobudżetowa produkcja. Kocham wielkie widowiska.

Bohaterka „Królowej Margot” to postać rozdarta i tragiczna, podobna do postaci z pańskich współczesnych filmów. W filmach wysokobudżetowych stosuje się z reguły bardziej konwencjonalne rozwiązania.

Jeśli producent chce pokazywać na ekranie postaci, które nie zadają sobie żadnych pytań, powinien zgłosić się do kogoś innego, nie do mnie.

Polityka 18.2004 (2450) z dnia 01.05.2004; Kultura; s. 68
Reklama