Archiwum Polityki

Znikający egzekutor

Znany windykator Tomasz Jachnicki zasłynął, kiedy umieścił w Internecie czarną listę dłużników. Wiele wskazuje, że teraz sam powinien się na niej umieścić.

Kancelaria Jachnicki Inkaso w branży odzyskiwania długów działa od sześciu lat. Klienci dowiadują się o niej z reklam zamieszczanych w prasie, ale też z licznych publikacji, gdzie podawana jest niesłychana, wynosząca 80 proc., skuteczność tej firmy. Inaczej mówiąc, na każde sto zleceń windykacji długów Kancelaria Jachnicki odzyskuje 80. Dziennikarka, która dwa lata temu pisała o skuteczności Jachnickiego, informację o 80 proc. uzyskała od niego. Nie mogła jej zweryfikować, bo lista klientów Kancelarii była supertajna. – Powiedział, że podejmuje się wyłącznie takich spraw, które dobrze rokują, beznadziejnych nie bierze – wspomina tamtą rozmowę.

Zbigniew Szafarz, właściciel firmy handlowej Mipama spod Kalisza, do załatwienia swojej sprawy wybrał Jachnickiego, bo czytał jego reklamy i artykuły o nim. – Miał głośne medialnie nazwisko, to budziło zaufanie – tłumaczy. Zwrócił się o pomoc w odzyskaniu 200 tys. zł, jakie winna była jego firmie pewna spółka łotewska aż z Rygi. Miał sądowy nakaz zapłaty długu i wszelkie potrzebne dokumenty. – Wysłałem im to pocztą. Już po trzech dniach zaczęli do mnie telefonować z Kancelarii Jachnicki. Dzwonili na zmianę pan Gołub i pan Śliwiński, przedstawiający się jako dyrektorzy – opowiada. – Natychmiast byli gotowi odzyskiwać. Oświadczyli, że wszystko zostało sprawdzone, łotewska firma jest wypłacalna i pieniądze dla mnie odzyskają. Muszę tylko wpłacić zaliczkę. Drobiazg, 18 tys. zł.

W umowie umieszczono klauzulę, że jeśli windykacja okaże się nieskuteczna, cała zaliczka zostanie zwrócona. Ale, chociaż długu z Łotwy nie odzyskano, 18 tys. do firmy Mipama już nie wróciło.

Polityka 11.2004 (2443) z dnia 13.03.2004; kraj; s. 28
Reklama