Archiwum Polityki

Czuć chuć

Człowiek, wiadomo, posiada pięć zmysłów: wzrok, słuch, smak, węch i dotyk. Sporo się ostatnio mówi o szóstym, ważnym dla naszego życia seksualnego.

Narząd węchu kieruje większością naszych emocji lub podświadomych odruchów i jest też jedynym miejscem, gdzie komórki nerwowe kontaktują się bezpośrednio z otoczeniem. Mówiąc obrazowo, można go traktować jako wysuniętą z mózgu sondę wykrywającą substancje zapachowe, które często występują w stężeniu ułamka jednej części na bilion części powietrza.

Zapachom od dawna przypisywano wpływ na sferę seksu. Niektóre naturalne wydzieliny ssaków, jak piżmo (produkt piżmowca indyjskiego), cybet (wytwarzany przez afrykańską cywetę), wydzielana przez kaszalota ambra czy pochodzące od bobra kastoreum od wieków uważane były za afrodyzjaki. Wchodzą one w skład perfum męskich. Zapachy te mogły ponoć wzbudzać miłość od pierwszego wejrzenia, przywracać płodność, ale też wywoływać poronienie. Literatura bogata jest w opisy wpływu zapachów na nasze uczucia wobec innych, a niektóre utwory są wręcz temu poświęcone, jak słynna powieść Patricka Süskinda „Pachnidło”.

Nadzieja w nosie

Po lekturze „Pachnidła” narzuca się pytanie, czy ludzie – tak jak zwierzęta – mają swoje feromony? Pojęcie to, wprowadzone pierwotnie dla owadów, oznacza środek komunikacji chemicznej pomiędzy różnymi osobnikami tego samego gatunku, działający na zasadzie odruchu bezwarunkowego. Tak właśnie samica jedwabnika wabi samca z odległości nawet 10 km.

W latach 70. moment odkrycia feromonów człowieka wydawał się bliski. Za potencjalny feromon płciowy mężczyzny uważano ten sam co u świń androstenol, właśnie o zapachu piżma, wykryty w pocie człowieka (zwłaszcza pod pachą). Feromonem kobiecym mogła być natomiast wydzielana w pochwie mieszanina lotnych kwasów tłuszczowych – od octowego do walerianowego – produkowana przez tamtejszą florę, obiektywnie o raczej nieprzyjemnym zapachu; podobną przywabiającą samce mieszaninę wykryto u samic różnych gatunków małp.

Polityka 39.2003 (2420) z dnia 27.09.2003; Nauka; s. 78
Reklama