Nieprawdziwe jest stwierdzenie zawarte w publikacji „Wyszków siedzi” [POLITYKA 5, art. dotyczący działalności grupy przestępczej], że: „Od lat adwokatem Uchala jest Andrzej Puławski (...)”. Jako obrońca Sławomira Ostaszewskiego występowałem tylko w jednej jego sprawie, prowadzonej przez prokuratora rejonowego w Pułtusku w 1997 r. W postępowaniu sądowym nie brałem udziału. (...)
W postępowaniu karnym, toczącym się przeciwko mojej osobie, na które powołuje się autor artykułu, w dniu 17 września 2002 r. został wydany wyrok uniewinniający. Niestety autor artykułu pominął tę istotną kwestię, przedstawiając moją osobę w negatywnym świetle. (...)
Andrzej Puławski,
adwokat
Od autora:
Mec. Puławski był obrońcą Uchala przed laty (w 1997 r.), ale to nie znaczy, że pozostawał z daleka od jego spraw. Skutecznie bronił ludzi Uchala, którzy napadli i bestialsko pobili prokuratora Zbigniewa Siejbika. Dostali małe wyroki, bo sąd uznał linię obrony, według której napad nie był aktem zemsty na prokuratorze za ściganie Uchala, ale zakończoną pobiciem próbą kradzieży samochodu.
Wyrok uniewinniający w sprawie przeciwko mec. Andrzejowi P. jest nieprawomocny. Zaskarżyła go prokuratura i we wrześniu 2003 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że mecenas P. będzie sądzony jeszcze raz.