Archiwum Polityki

Berlusconi ginie z rąk kobiety

Premier Włoch Silvio Berlusconi, który – ku zdumieniu całej demokratycznej Europy – kontroluje ponad 90 proc. całego krajowego biznesu telewizyjnego, poniósł dotkliwą porażkę w wyborach europejskich właśnie w starciu z dziennikarską gwiazdą telewizji. Berlusconi nie mógł wprawdzie zostać posłem, ale wpisał się na listy swojej partii jako wyborcza lokomotywa. Lilli Gruber, do niedawna prezentująca główny dziennik telewizji RAI UNO, zebrała w Rzymie 236 tys. głosów, dwa razy więcej niż Berlusconi. Nie wiadomo, czy o zwycięstwie przesądziły względy estetyczne, czy polityczne. Z jednej strony bowiem znana była milionom widzów, którzy przepadali za jej – nieznanym poza Włochami – stylem prowadzenia głównego wieczornego wydania dziennika. Usadowiona na ogół prawie bokiem do kamery pozwalała podziwiać swój odważny dekolt, a jej zalotny gest poprawiania kosmyków włosów od lat naśladowali parodyści.

Zimą zeszłego roku porzuciła nienaganne wieczorowe kreacje oraz sznury pereł i już na kilka miesięcy przed amerykańskim uderzeniem nadawała z Bagdadu. Nagły wyjazd Lilli Gruber z Bagdadu dyrekcja dziennika wytłumaczyła koniecznością zmiany całej ekipy pracującej w Iraku. „To co dzieje się w najpopularniejszym dzienniku telewizyjnym, to jawna próba podporządkowania informacji jedynemu słusznemu stanowisku centroprawicowej koalicji rządowej” – napisała Gruber, która wygrała z listy opozycyjnej koalicji Drzewo Oliwne. Przyjaciel premiera Emilio Fede określił ją jako wojującą aktywistkę lewicy, która wreszcie wyszła z ukrycia.

Polityka 26.2004 (2458) z dnia 26.06.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Reklama