Jacek Żakowski: – Co się stało z Ameryką?
Noam Chomsky: – Ameryka pęka. Podobnie jak reszta świata.
Dlaczego?
To jest trudniejsze pytanie.
Pan musi mieć odpowiedź.
Pewnie, że mam.
Więc co takiego się stało w Ameryce przez te cztery lata?
To trwało czterdzieści lat. Nie cztery. I działo się nie tylko w Ameryce. Zaczęło się w latach 60., kiedy odważyliśmy się głośno, publicznie rozmawiać o krzywdach, nieprawościach, zbrodniach, na których ten kraj zbudowano.
Czyli?
Czyli o ludobójstwie milionów pierwotnych Amerykanów, o zbrodni niewolnictwa, o potwornym wyzysku, rasizmie, seksizmie, nierównościach. To była rewolucja, która kompletnie zmieniła Amerykę i Amerykanów, a także dużą część Europy. Idąc do mnie przez campus MIT (Massachusetts Institute of Technology – największa uczelnia techniczna w USA) widział pan różnobarwny, dwupłciowy, wielorasowy tłum swobodnie ubranych i swobodnie zachowujących się ludzi. Gdybyśmy się tu spotkali 50 lat temu, zobaczyłby pan tylko zachowujących się niezwykle formalnie białych mężczyzn w ciemnych garniturach, krawatach, białych koszulach. Zmiana formy wyraża zmianę mentalności. Ta zmiana dokonała się w całej Ameryce. Wszędzie powstały grupy pokojowe, antyrasistowskie, ekologiczne, emancypacyjne, gejowskie... Miliony ludzi się w to zaangażowały.
To było słynne „zielenienie się Ameryki”.
Raczej cywilizowanie i uspołecznianie.
Ale potem pojawiły się przeciwne sygnały. Powstała cała literatura poświęcona zamieraniu społecznej aktywności Amerykanów.