Archiwum Polityki

Teraz Barroso

Jednego nie można zarzucić nowemu szefowi Komisji Europejskiej – że trudno go zrozumieć. Dotychczasowy premier Portugalii 48-letni José Manuel Durao Barroso mówi wyraźnie i to w kilku językach. To już plus po mamroczącym Romano Prodim. Co do treści – zobaczymy. Barroso jest niby politycznym konserwatystą, gospodarczym liberałem i bliskim sojusznikiem USA. Ale, jak prawdziwy przedstawiciel zachodnioeuropejskich elit, za młodu był... maoistą. Zaś jego konserwatywna partia nazywa siebie socjaldemokratyczną. Barroso ma wrażliwość człowieka z biednego kraju południa Europy z przeszłością kolonialnego imperium, któremu bliżej do Afryki niż do większości partnerów z Unii. Posługuje się francuskim równie dobrze co angielskim. Ideał kompromisowego kandydata. Eurokraci kręcą nosem, że to najniższy wspólny mianownik, potencjalna marionetka w rękach Londynu, Berlina i Paryża, ale czy znalazłby się ktoś inny, kto zadowalałby po trochu wszystkich: federalistów i eurosceptyków, atlantystów i pacyfistów, starych i nowych Europejczyków, państwa małe i duże?

Polityka 28.2004 (2460) z dnia 10.07.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Reklama