Archiwum Polityki

O obrotach sfer

Ciągnie się sprawa brutalnego plagiatu, który na naszych Pudelsach popełnił amerykański zespół REM. Chodzi o teledysk do piosenki „Bad day”, który – ubolewa lider Pudelsów Maciej Maleńczuk – okazał się zapożyczony z ich twórczości. To kolejny przykład wykradania pereł polskiej kultury. Wcześniej Presley zżynał od Krawczyka, Beatlesi od Czerwonych Gitar, a Police z Lady Pank.

To nie Lepper, Rokita i Janik, lecz Kasia i Tomek są najgroźniejszymi rywalami Romana Giertycha z LPR. Śmiertelnymi wrogami są też Frytka i Doda, z którymi Giertych toczy ciężki bój o zaistnienie na okładkach kolorowych magazynów. Pan Roman pojawił się już w „Gali”, ale na zwycięstwo ma małe szanse. Żeby je zwiększyć, powinien nawiązać romans z detektywem Rutkowskim, zataczać się pod nocnymi klubami lub zamknąć się w domu Wielkiego Brata.

Długi proces druku może ocalić nawet miłość. Koniec małżeństwa prezenterki telewizyjnej Magdy Mołek odtrąbił właśnie dziennik „Fakt”, a miesięczniki kobiece wciąż jeszcze piszą o jej dozgonnej miłości do męża. Nikt nie zdążył nawet dodrukować erraty.

Mimo podeszłego, jak na muzyka młodzieżowego, wieku Janek Borysewicz pamięta wszystko. Zwierzył się „Vivie!”, że pierwszy raz ze swoją nową żoną przeżył w hotelu Korona pod Częstochową. Pamięta, że robił aż cztery podejścia, by wreszcie skończyć jak prawdziwy mężczyzna. Sądząc jednak po jego skłonności do gadulstwa, prawdziwym mężczyzną Borysewicz nigdy nie został.

Polityka 30.2004 (2462) z dnia 24.07.2004; Fusy plusy i minusy; s. 87
Reklama