Archiwum Polityki

Pustostany

Na stołecznym rynku można kupić coraz więcej gotowych mieszkań. Na chętnych czekają także pomieszczenia biurowe: w budynkach o wysokim standardzie niewykorzystana powierzchnia szacowana jest obecnie na 10-11 proc.

W krajach z ustabilizowanym rynkiem zakłada się, że pieniądze zainwestowane w nieruchomość powinny się zwrócić w ciągu 10 lat. W Polsce następuje to znacznie szybciej. Na przykład w 1996 r. okres zwrotu kapitału szacowany był w przypadku biurowców na 5 lat, a w przypadku apartamentów - na 4 lata. Inwestorzy dostali sygnał, gdzie można najwięcej zarobić i te dwa rodzaje budownictwa przeżywają w ostatnich latach największy boom.

Biurowce buduje się głównie w Warszawie, na inne miasta przypada tylko około 13 proc. nowej powierzchni. W stolicy z natury rzeczy powstaje najwięcej oddziałów zagranicznych firm, są siedziby instytucji finansowych, łatwiej również o kapitał. Przedsiębiorstwa zagraniczne najchętniej inwestują w Warszawie; a to one realizują wielkie projekty, takie np. jak parki biznesu. Rezultaty widać było już w ubiegłym roku: wygłodniały rynek został nasycony, pojawiły się pierwsze pustostany. W połowie br. niewykorzystana powierzchnia biur o wysokim standardzie sięgnęła, według szacunków firmy konsultingowej Jones Lang LaSalle, 10-11 proc.

A to dopiero początek. Na przegranej pozycji znaleźli się właściciele mieszkań adaptowanych na biura - przy coraz większej konkurencji mają one niewielkie szanse. Pośrednicy w obrocie nieruchomościami oceniają, że większość długoletnich umów najmu takich mieszkań, wygasających z końcem roku, nie zostanie odnowiona. Nie dotyczy to jednak bardzo dobrych prestiżowych adresów. Na przykład w Krakowie za metr powierzchni w kamienicy na Starym Mieście firmy nadal gotowe są płacić stawki zbliżone do czynszów w biurowcach klasy A.

Pustostany pojawiły się także w nowych domach, zwłaszcza w apartamentowcach. Wydaje się, że najbardziej zaskoczyło to inwestorów. Trzy lata temu wystarczyło kilka ogłoszeń w prasie, żeby zebrać przedpłaty na mieszkania istniejące wyłącznie na deskach projektantów.

Polityka 42.1999 (2215) z dnia 16.10.1999; Gospodarka; s. 66
Reklama