Archiwum Polityki

Samobój to będzie ostatni

"Kłamstwo czeka na swego historyka. Historycy ze swej strony nie czekają i od paru tysięcy lat kłamią jak najęci". Co zmieniło się od chwili, gdy Pan Antoni napisał te słowa? Przybyło historyków. Ich interpretacje wydarzeń przegrywają jednak z pospolitym ruszeniem pisarczyków, skrybów, szrajbełesów. Jednoosobowe instytutki pamięci narodowej gorliwsze. Każda okazja dla nich dobra. Aż czasem ogarnia zdumienie: czy oni wiedzą, że strzelają samobójcze bramki?

Ukazała się niedawno rzewna opowiastka Zofii Kobylańskiej o Konfederacji Narodu. Pepinierze przyszłego PAX-u. Już ze wstępu pióra współbojownika Bolesława Piaseckiego dowiadujemy się, że blond wódz był romantykiem. Czy wrażliwcy (w wariancie cokolwiek już zgredowatym) słyszeli o wizycie Piaseckiego w pałacu przy Miodowej na krótko przed aresztowaniem prymasa? Romantyk nagrał rozmowę ze Stefanem Wyszyńskim na służbowym magnetofonie. Zdaje się, że nasi romantycy woleli wsłuchiwać się raczej w szepty własnych dusz, niż kapować dla Anhellich, usadowionych w gabinetach służb. Jeśli dziś nazywa się Bolesława P. - romantykiem, warto pamiętać o dokumentach z Archiwum UOP. Opublikowanych przez Andrzeja Garlickiego w "Zeszytach Historycznych" ("Zeszyt" sto dwudziesty szósty). Są to protokoły przesłuchań Piaseckiego. Aresztowanego w listopadzie 1944 r. w Józefowie. "Od pierwszego przesłuchania Piasecki w pełni współpracował z kapitanem Prochorowem, ujawniając mu wszystkie posiadane informacje, również te, które mogły doprowadzić do kolejnych aresztowań" - zauważa profesor. Gdyby ktoś nie wierzył, że upozowany na silnego człowieka Bolesław P. sypał jak choinka po świętach - kilka wyimków z protokołu: ..."Łączniczka ťSławaŤ, nazwiska jej nie wiem, była łączniczką między mną a Kętrzyńskim, który mieszkał w Siedlcach. Mieszka w Siedlcach na Roskoszewie.

Polityka 37.1999 (2210) z dnia 11.09.1999; Groński; s. 85
Reklama