Archiwum Polityki

Wakacje z blondynką

Przepis na letni program jest prosty: mniej publicystyki, mniej refleksji, w zamian za to rozrywka, ale też nie zbyt ambitna. Ponadto same powtórki.

Trzeba dotrwać do jesieni - mówi Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. - Latem nigdy nie wiadomo, co się z widzem stało. Został w domu? Wyjechał?

Nie ulega jednak wątpliwości, że stacje telewizyjne wolą zakładać, że publika jest na wakacjach i raczej pławi się w morskich falach, niż spędza czas przed telewizorem. Badania wskazują wprawdzie, że co drugi Polak nie wyjeżdża na wakacje, ale mimo to nie siedzi w domu, wybiera działkę lub spacer, ulubione zajęcia telewizyjne odkładając na słotne wieczory. Zgodnie z danymi OBOP, Polak ogląda telewizję ponad godzinę krócej w czasie lata niż zimy. W styczniu zajmuje mu to przeciętnie 4 godz. 11 minut, w lipcu zaledwie 3 godziny. Gdy w letni wieczór włączy telewizor, może po raz n-ty obejrzeć "Rodzinę Połanieckich", "Noce i dnie", "Barbarę i Jana" oraz inne popularne seriale, a także powtórzenia lubianych programów: "Szansa na sukces", "Ibisekcja", "Idź na całość" i wielu innych. Widz ma szansę utrwalić sobie w pamięci repetowane programy, a stacje telewizyjne oddychają z ulgą - koszty się minimalizują. Spadają ceny pomidorów, a wraz z nimi obniżają się ceny telewizyjnych reklam. Za nadanie spotu w porze największej oglądalności płaci się, niczym za truskawki w porze wysypu, o 20-30 proc. mniej. Liczba reklam także się zmniejsza. - Strategię programową zastąpiła biznesowa - twierdzi dyrektor programowy RTL 7 Piotr Gotkowski. Widzom nie opłaca się podrzucać nowych, łakomych kąsków, gdyż istnieje uzasadniona obawa, że nawet ich nie zauważą.

Nie ma mowy o żadnej ambitniejszej rozrywce - lato czyni z telewidza troglodytę. W TVN siłacze przez 8 tygodni będą podnosić potężne ciężary. W Polsacie będą festyny, w RTL 7 - sitcomy, w jedynce - wakacje z blondynką w ramach "Polskiego lotu". I na wszystkich antenach absolutne hity sezonu - telenowele.

Polityka 31.1999 (2204) z dnia 31.07.1999; Kultura; s. 50
Reklama