Na pytanie, kto rządzi w Dębicy - można usłyszeć, że AWS. Albo że burmistrz Władysław Bielawa, co jest zresztą równoznaczne z poprzednim stwierdzeniem. Tymczasem okazało się, że naprawdę w mieście rządzi firma oponiarska Dębica SA. A ściślej mówiąc jej pieniądze.
Kiedy w Dębicy gruchnęła wiadomość, że firma oponiarska, czyli Goodyear, myśli o wyrębie blisko 6 hektarów lasu w centrum miasta, nikt rozsądny w to nie wierzył. Las jest darem Edwarda hr. Raczyńskiego, przekazanym, gdy zlokalizowano tu zakłady gumowe Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ówczesne władze skwitowały to serdecznym podziękowaniem za "obywatelskie stanowisko i zrozumienie sytuacji miasta". Fabrykę wymyślił Eugeniusz Kwiatkowski, a zaprojektował Amerykanin Hoover i już wówczas przeznaczył las na strefę ochronną zakładu chemicznego. Do dziś las taką funkcję pełni: w planie zagospodarowania przestrzennego widnieje zapis: "park i zadrzewienie izolacyjne. Adaptacja trwała, zakaz zajmowania zieleni na cele inwestycyjne".
Teraz miałoby tu powstać "centrum logistyczne".
Za lasem jest osiedle domków jednorodzinnych i blokowisko - kiedyś bloki zakładowe Stomilu. Jest też szkoła średnia i podstawowa, przedszkole i obiekty sportowe, boiska treningowe KS Wisłoka.
Uważano, że Goodyear nie pozwoli sobie na podobną arogancję, bo jest światowym koncernem. A w cywilizowanym świecie nikt dziś nie rąbie drzew chroniących miasto przed przykrym sąsiedztwem przemysłu. Nawet wtedy, gdy w grę wchodzi potrzeba jego rozbudowy. Problem dawno został rozwiązany: miasto musi być przyjazne dla ludzi, drzewa wolno jedynie sadzić, nie wycinać. Przeciwko wycięciu lasu wypowiedział się zdecydowanie wydział ochrony środowiska urzędu miasta.
Szybko okazało się, że rozsądnych rozsądek zawiódł. Do zarządu miasta wpłynął wniosek firmy oponiarskiej o dokonanie zmiany w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Na terenie leśnym, własności Skarbu Państwa przekazanej w użytkowanie wieczyste firmie Dębica, mają powstać magazyny na 30 mln opon przywożonych tu z całej Europy i dystrybuowanych w zależności od potrzeb, zwane eufemistycznie centrum logistycznym.