Nowy międzynarodowy ład walutowy, oparty na tłustej trójce - dolar, euro, yen - wyzwolił także w Ameryce Łacińskiej tęsknotę do wspólnej waluty. Jak zwykle powstały dwie szkoły: dolaryzacja albo ustanowienie wspólnej waluty latynoamerykańskiej. Pojawiły się projekty nazwy: latino albo sur.
Prezydent Argentyny Carlos Menem mówił w lutym o możliwości dolaryzacji gospodarki, czyli zastąpienia miejscowego pieniądza (peso) dolarem amerykańskim. W Argentynie od lat obowiązuje sztywny kurs 1 peso = 1 dolar, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Tak bliskie powiązanie własnego pieniądza z dolarem zostało wprowadzone w latach 80., w okresie galopującej inflacji, jako jedno z lekarstw mających uzdrowić gospodarkę. Zdaniem zwolenników, posunięcie to pozwoliło zdusić inflację i przyczyniło się do szybkiego wzrostu gospodarki argentyńskiej (w latach 1991-1998 przeciętnie 5,8 proc. rocznie). Jednakże powiązanie z dolarem powoduje m.in., że Argentyna nie może zdewaluować peso, by tym samym uczynić go tańszym, a eksport bardziej konkurencyjnym. Nie może też dodrukować pieniędzy, finansować poważnego deficytu budżetowego, słowem za dolaryzację płaci wysoką cenę. To wyjaśnia także, dlaczego inne kraje kontynentu nie spieszą się z zastąpieniem własnego pieniądza dolarem.
W ostatnich latach kursy większości walut Ameryki Łacińskiej obniżono aby, m.in. bronić eksportu. Argentyna nie może sobie pozwolić na taki manewr - peso jest przyspawany do dolara. "Jeżeli rząd uważa, że parytet z dolarem jest świętą krową, to musi znaleźć inne sposoby ożywienia eksportu" - twierdzi w "Wall Street Journal" Pedro Lacoste, właściciel firmy consultingowej w Buenos Aires. Inne środki to m.in. obniżenie podatków, a to grozi spadkiem wpływów do budżetu państwa i bolesnymi cięciami. W roku wyborczym prezydent Menem raczej się na to nie zdecyduje.
Były minister finansów Domingo Cavallo, obecnie kandydat na prezydenta, znany i ceniony na świecie autor udanej operacji uzdrowienia gospodarki, broni swojej koncepcji: "Parytet był odpowiedzią na faktyczną dolaryzację w Argentynie. Hiperinflacja powodowała ucieczkę od peso, dolar zastępował peso, czyli następowała faktyczna dolaryzacja".