W ciągu naszego wieku powstało około stu trzydziestu tysięcy filmów fabularnych; nasi korespondenci wybrali spośród nich 848, czyli zostało pominiętych około stu dwudziestu dziewięciu tysięcy, ale takiej pomniejszonej proporcji należało się spodziewać. Jednak w jej ramach również panuje nierównowaga: w ankiecie znalazło się zaledwie dziewięć filmów niemych, mimo że wypełniają one prawie cztery dekady kina; i nawet wśród tej selekcji poparcie jest minimalne, np. "Generał", arcydzieło Bustera Keatona z 1926 r., otrzymał zaledwie 7 głosów (0,1 proc.), zaś "Portier z hotelu Atlantic" Murnaua z Emilem Janningsem (1926) tylko 2 głosy! Właściwie jedynie filmy Chaplina zostały docenione z owego prawie że półwiecza dziejów kina.
- Najciekawsze filmy zagraniczne
Następna dysproporcja tyczy kina z ostatniej ćwierci wieku: z tego czasu jest aż 685 pozycji, czyli tylko pozostałe 163 filmy pochodzą sprzed 1975 r. Co oznacza, że nasi ankietowani oceniają stulecie według bieżących potrzeb: najbliższy jest film współczesny. Co zaś decyduje o jego wyborze? Wartość artystyczna? Szeroki rozgłos? Współbrzmienie emocjonalne? Spróbujmy się zorientować.
Tu jednak będziemy zmuszeni do następnej eliminacji: 639 pozycji uzyskało mniej niż 20 głosów, zaś aż 523 tytuły miały mniej niż 10 amatorów. Należy więc uznać owe przerzedzone wybory za manifestację gustów indywidualnych, oczywiście cennych, ale nietypowych; zacznijmy więc od przyjrzenia się, co reprezentuje 209 tytułów, na które padło więcej niż 20 głosów, zaś i tu jest nierównowaga między pozycjami, które uzyskały ponad tysiąc (jest ich 9), ponad 500 (tych jest 18) oraz pozostałymi stu osiemdziesięcioma dwoma.
Lubimy epopeje środowiskowe
A więc najpierw nasze tysięczniki.