Archiwum Polityki

Czytam, bo lubię

Dawniej nowe pokolenia miały swoich kultowych pisarzy: był na przykład Marek Hłasko, potem Edward Stachura, niektórzy poeci. Dzisiaj młodzi nie mają swojej książki; sięgają po to, co sprawdzone, łatwe w lekturze lub przydatne w życiu.

Od kilku lat wśród czytającej młodzieży spada popularność beletrystyki i literatury pięknej. Licealiści mają coraz mniej wolnego czasu. Działa prawo wolnego rynku, na którym młodzi ludzie z roku na rok ostrzej ze sobą rywalizują. Dyplom dobrej wyższej uczelni ma coraz większe znaczenie; trudniej dostać się na bezpłatne studia dzienne. Dlatego też ucząca się młodzież gna po lekcjach na kursy języków obcych, bierze korepetycje z wielu przedmiotów, bo w czterdziestoosobowej klasie ciężko się czegoś nauczyć. W rezultacie dodatkowe zajęcia popołudniowe i obowiązki szkolne wypełniają tyle godzin, że resztę czasu poświęca się na rozrywki mniej absorbujące intelekt.

Badania Instytutu Książki i Czytelnictwa potwierdzają, że młode pokolenie stara się maksymalnie zracjonalizować wybór lektur. Szuka w nich coraz częściej fachowej informacji, która może się do czegoś przydać. Może dlatego rośnie liczba młodych czytelników prasy. Z tego też powodu obecnie już w wieku nastu lat ludzie sięgają przede wszystkim po poradniki, encyklopedie, słowniki obcojęzyczne. Wśród licealistów popularne są poradniki na temat metod szybkiego i efektywnego uczenia się. Ale jeszcze większym wzięciem cieszą się proste książki psychologiczne, które uczą asertywności, pozytywnego myślenia, dobrej prezencji czy pisania curriculum vitae potrzebnego w zdobyciu pracy.



Liderzy i kibice

Dziś trudno mówić o kultowej książce młodego pokolenia, wśród którego podział na grupy i ich minikody kulturowe jest bardziej widoczny niż w PRL. Z jednej strony są studenci, uczniowie liceów aspirujący do klasy średniej, z drugiej zaś pseudokibice, młodzież z zawodówek nie widząca przed sobą perspektyw. Znacznie różnią się między sobą także sami licealiści: ci ze szkół państwowych i ci z prywatnych.

Polityka 19.1999 (2192) z dnia 08.05.1999; Kultura; s. 52
Reklama