Powieść Sienkiewicza (1897-1900) była reakcją na bismarckowski Kulturkampf i wilhelmiński antypolonizm. Z kolei polskie przebudzenie narodowe wywoływało niemieckie oburzenie. W 1902 r. Wilhelm II pośrednio odpowiedział Sienkiewiczowi wołając: "Nadszedł znowu czas. Polska arogancja chce obrażać niemieckość, dlatego jestem zmuszony wezwać Mój Naród, by stanął w obronie swoich dóbr narodowych". Ta obrona polegała między innymi na poprzebieraniu feldjägrów w stroje krzyżackie i odprawieniu nacjonalistycznych egzekwii w odrestaurowanym Malborku, tej "ostoi niemczyzny na wschodzie". Polski rewanż nastąpił w 500 rocznicę bitwy grunwaldzkiej, w Krakowie stanął pomnik Jagiełły. Z kolei Niemcy ustawili na polu bitwy kamień upamiętniający śmierć Wielkiego Mistrza Ulricha von Jungingena "w obronie wiary chrześcijańskiej". I tak przez całe stulecie.
Gdy w 1914 r. Hindenburg w Prusach Wschodnich pokonał armię generała Samsonowa, tę "drugą bitwę pod Tannenbergiem" propaganda niemiecka natychmiast wystylizowała na zemstę za Grunwald. Podczas gdy my budowaliśmy dalsze pomniki grunwaldzkie - między innymi w Nowym Jorku - Niemcy po śmierci Hindenburga wznieśli na polu bitwy poświęcone mu mauzoleum w kształcie zamku krzyżackiego. Podczas gdy Niemcy w latach trzydziestych organizowali zloty Hitlerjugend w Malborku, to my - po drugiej wojnie światowej - organizowaliśmy alerty harcerskie na polach Grunwaldu, nazywaliśmy mosty i ulice na ziemiach zachodnich imieniem Grunwaldu i ustawialiśmy przy miejscach pamięci narodowej dwa grunwaldzkie krzyże.
Adenauer był Krzyżakiem
Kult Grunwaldu był częścią permanentnej antyniemieckiej kampanii związanej z nieuznawaniem przez Republikę Federalną granicy na Odrze i Nysie. Był najsilniejszym chyba lepiszczem łączącym komunistyczną władzę z przesuniętym na zachód społeczeństwem polskim.