Archiwum Polityki

Perswazje i wycinki

Radosna wiosna. Ptaki śpiewają. Kwiaty rozkwitają. W plener wyszło mnóstwo matek z małymi dziećmi. Z kobietami tymi wdaję się w rozmowy ostrzegawcze.

- Pani go nie pilnuje? - A niech trochę pobiega. - A słyszała pani, co się stało na Nicejskiej? - A co takiego? - Chłopczyka, takiego jak ten, porwali i przerobili na wędlinę.

- Niemożliwe! - Jak to niemożliwe! Przecież go można dostać w tym tu markecie w plasterkach.

Politolog Jadwiga Staniszkis mówi w "Rzeczpospolitej" z 10-11 kwietnia, że Jerzy Buzek "ma miękką charyzmę" i jest za dobry. Ale nie za dobry jako premier, tylko za dobry dla ludzi. I to jest niedobre, bo "dobrym można być dla kotów".

Dlaczego tylko dla kotów? A dla psów, chrabąszczy, ludzi? Pisarz śp. Ireneusz Iredyński mówił mi, że Jadwiga bywa okropna, ale jeśli się jest dla niej dobrym, to i ona jest dobra.

- Lubi być głaskana?
- Bardzo lubi.

Ale kto nie lubi? Głaskane kocury i kocice jakżeż rozkosznie mruczą. Ja wtedy zadaję im różne pytania, a one mi odpowiadają. - Powiedz kotku, co masz na spodku. - Mleczko. - A co masz w środku? - Duszę nieśmiertelną.

Od spraw lokalnych przejdźmy do globalnych. Podbrzusze Clintona przestało być tematem nr 1 mediów. Zostało wyparte przez Bałkany - miękkie podbrzusze Europy. Afera rozporkowa zniknęła w cieniu Kosowa.

Ileś miesięcy temu szedł w kinach nagrodzony w Berlinie film amerykański. Zapomniałem tytułu. (Był to film "Fakty i akty" - red.) Treść tego filmu w skrócie. Prezydent USA ma paskudną wpadkę. Uwodzi dziewczynkę, która odwiedziła Biały Dom z wycieczką skautów. Media podnoszą dziki raban. Co robić? Doradcy prezydenta wymyślają wojnę w Albanii. I wrzask z powodu Albanii zagłusza wrzawę z powodu wyczynów seksualnych prezydenta. - Ale gdzie, do cholery, leży ta Albania? - ktoś pyta. - Na Karaibach! - Tak blisko? O, to trzeba wystąpić z całą siłą, z zupełną determinacją. Rośnie zdecydowana wola kontynuacji i eskalacji nalotów bombowych na Albanię.

Pisarz rosyjski, laureat Nobla, Aleksander Sołżenicyn: "Po odepchnięciu Organizacji Narodów Zjednoczonych, podeptaniu jej Karty, NATO proklamowało na cały świat i na przyszły wiek starożytne prawo - prawo dżungli: kto silny, ten ma rację.

Polityka 18.1999 (2191) z dnia 01.05.1999; Perswazje i wycinki; s. 51
Reklama