Archiwum Polityki

Szyfr życia

Rozpoczął się ostry wyścig o to, kto pierwszy odszyfruje genom człowieka. Amerykański naukowiec Craig Venter ogłosił, że zrobi to szybciej niż międzynarodowe konsorcjum. Stawką są potencjalne olbrzymie dochody z zastosowań genetyki.

Odczytanie genomu człowieka (czyli poznanie całości informacji genetycznej niezbędnej do funkcjonowania naszego organizmu) jest jednym z wyzwań biologii przełomu XX i XXI wieku. To herkulesowe przedsięwzięcie jest realizowane od kilku lat w ramach międzynarodowego projektu skupiającego genetyków z czterech głównych ośrodków sekwencjonowania (tak nazywa się proces odczytywania kodu genetycznego) w Cambridge w Wielkiej Brytanii, w Evry pod Paryżem, w Berlinie i Tokio.

Niedawno amerykański genetyk Craig Venter ogłosił, że takim samym nakładem kosztów, co międzynarodowe konsorcjum (tj. 200 mln dolarów), ale w krótszym czasie zsekwencjonuje razem z firmą Applied Biosystems całość ludzkiego genomu własną metodą. Oświadczenie to wywołało poruszenie wśród naukowców-decydentów kierujących projektem międzynarodowym. Nie można się temu dziwić. Wyobraźmy sobie reakcję architekta, który od dawna pracuje nad projektem wspaniałego gmachu mającego stanąć w centralnym punkcie reprezentacyjnego miasta, na wiadomość, że inny architekt ma projekt lepszy i chce go szybciej zrealizować za te same pieniądze.

Poznanie zapisu ludzkich genów to zaledwie wstęp do rozwikłania zagadki funkcjonowania naszych komórek. Zupełnie innym zadaniem jest zrozumienie tego zapisu i wyciągnięcie wniosków.

Pierwsza faza polegać będzie na porównaniu struktury i mechanizmów rządzących organizacją naszego genomu z genomami innych organizmów. Dlatego obok realizacji projektu poznania ludzkiego genomu prowadzi się równolegle prace nad odszyfrowaniem genomów innych organizmów: muszki owocowej (Drosophila melanogaster), robaka (mikroskopijnej wielkości) z grupy nicieni, do których należy np. glista ludzka, myszy laboratoryjnej oraz japońskiej ryby fugu.

Prowadzi się także sekwencjonowanie genomów roślin.

Polityka 50.1998 (2171) z dnia 12.12.1998; Nauka; s. 78
Reklama