Archiwum Polityki

Toga kuso skrojona

Prokuratorzy nie życzą sobie nacisków politycznych. Chcą się zorganizować samorządowo i mieć wpływ na treść przygotowywanej ustawy o urzędzie oskarżyciela publicznego.

W Ryni pod Warszawą odbył się w ubiegłym tygodniu kongres prokuratorów, w którym uczestniczyło 200 delegatów. Czteroipółtysięczna społeczność prokuratorska ma prawo do niepokojów i frustracji; płace są wprawdzie niezłe, gdy porównać je z innymi grupami budżetowymi (od 2050 zł dla początkującego asesora do 4100 zł dla prokuratora apelacyjnego), ale obciążenie trzykrotnie większe (43 sprawy miesięcznie), niż zalecają normy pracy (17). Rezultaty porównywalne są z uzyskiwanymi w prokuraturze Niemiec - 20 procent spraw zakończonych aktami oskarżenia. Obciążenia jednak rosną. W stosunku do 1997 r. przybyło sto tysięcy spraw przy skromnym - 33 osoby - przyroście etatowym. Do tego dochodzi obawa przed aktami terroryzmu wobec oskarżycieli publicznych. "Policja nie spełnia żadnych zadań w zakresie ochrony osobistej prokuratorów i sędziów, nawet jeżeli prowadzą postępowania karne przeciwko groźnym i zdemoralizowanym przestępcom" - alarmowała Rada Główna Związku Zawodowego Pracowników Prokuratury RP w oświadczeniu z 14 lipca br.

O ważnym urzędzie prokuratorskim ani słowa wśród 243 artykułów konstytucji. To milczenie ma swe poważne skutki. Jedni wyprowadzają z niego wniosek, że konstytucja nie chciała niczego zmieniać w tej kwestii, drudzy, iż jej autorzy nie mieli żadnego pomysłu zmian.

Prokuratorzy potrzebują wpływowej, zorganizowanej, wyposażonej w uprawnienia grupy nacisku. Nie tylko samo ich środowisko, ale i związane z polityką osobistości świata prawniczego są za powołaniem krajowej reprezentacji prokuratorów, opartej mocno na ustawie o ustroju prokuratury. Pomysł ten popiera i profesor Leszek Kubicki (minister sprawiedliwości w koalicji SLD-PSL), i obecny przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości Stanisław Iwanicki (AWS). Byłaby ona odpowiednikiem Krajowej Rady Sądownictwa, która od lat dziewięciu wysuwa kandydatów na sędziów, zajmuje stanowisko w sprawach ustroju sądowego, wypowiada się o stanie kadry sędziowskiej i projektach ustawodawstwa sądowego.

Polityka 50.1998 (2171) z dnia 12.12.1998; Wydarzenia; s. 17
Reklama