W intymną sferę miłości wtargnęła Viagra. Niebieska tabletka w kształcie rombu jest nie tylko lekiem, lecz symbolem czasów, które nadeszły. Nazywana dziś cudem może stać się przekleństwem.
Viagra wyraża nie tylko męski szowinizm oparty na kulcie fallusa. Jej oddziaływanie dotyczy znacznie szerszego kontekstu społecznego i obyczajowego. Może także naruszyć równowagę biologiczną na Ziemi. Wprowadzenie jej na rynek jest kulminacją błędnej i aroganckiej filozofii współczesnej medycyny, w myśl której wolno nam robić wszystko bez zastanowienia i głębszej refleksji. Ktoś za nas myśli i uwalnia od wszelkiej odpowiedzialności. Pozwala żyć w sposób, który szkodzi nam samym i szkodzi światu, bo otrzymujemy leki, które mają nas rzekomo uchronić przed konsekwencjami własnej głupoty.
Taką filozofię współczesnej medycyny określa przede wszystkim lobby farmaceutyczne, które wie, że najlepiej sprzedaje się usuwanie objawów, bez zwracania uwagi na ich korzenie, które tkwią znacznie głębiej. Przed pięćdziesięcioma laty, wraz z początkiem ery antybiotyków postanowiono uczynić człowieka tworem niezniszczalnym i zdolnym do odparcia wszystkich zewnętrznych wrogów. Marzenie o życiu beztroskim, a zarazem zdrowym i szczęśliwym wydawało się realne. Dzięki chemii miało spełnić się odwieczne pragnienie człowieka powrotu do raju. I choć ta obietnica pozostaje utopią, wciąż jest podtrzymywana. Viagra doskonale się w tę utopię wpisuje. Została wymyślona jakby na zamówienie społeczności amerykańskich mężczyzn, przerażonych i upokorzonych obowiązującą w USA od lat (i przybierającą niejednokrotnie absurdalny wymiar) tzw. polityczną poprawnością w stosunkach z płcią przeciwną.
Ale czy dla Europejczyków przykład amerykańskich macho i playboyów, uznających przyjemność i prężnego penisa za najwyższe dobro oraz cel życia, nie jest kuszący? Oczywiście, że jest! Zwłaszcza że wynika z męskiego sposobu widzenia spraw seksu i relacji z kobietami. Chociaż od dawna wiadomo, że najważniejszym narządem płciowym człowieka jest mózg - działanie Viagry adresowane jest wybiórczo do męskich genitaliów, z pominięciem zarówno mózgu, jak i serca.