Dla chrześcijanina krzyż jest symbolem ofiary Chrystusa, odkupienia. Znakiem męczeństwa i zarazem znakiem zwycięstwa. Wydaje się symbolem wiecznotrwałym, istniejącym ponad historią. Ale i ten symbol, jak wszystkie inne, ma swoją historię i jego znaczenia bywają rozmaicie aktualizowane, co warto przypomnieć, choćby w obliczu dzisiejszego sporu o krzyż oświęcimski.
Pojawiła się niedawno w księgarniach pięknie wydana książka niemieckiego historyka kultury Wilhelma Ziehra "Krzyż. Symbol i rzeczywistość". W jej zakończeniu autor przytacza taki oto cytat z Alfonsa Rosenberga: "Krzyż stał się tak powszechny w szkołach, urzędach, sypialniach i mieszkaniach, że prędzej można by nazwać go odznaką niż znakiem potężnej siły niegdyś prawdziwego symbolu. Od czasów Oświecenia krzyż utracił swój sakralny charakter obiecujący zbawienie".
Najpierw symbolizował "oś świata", uobecniał się w ten sposób we wszystkich niemal mitologiach ludów pierwotnych. Archeolodzy odnajdują podobne wyobrażenia nawet w pozostałościach grobowców i kręgów kamiennych z okresu neolitu.
Wilhelm Ziehr zwraca uwagę na uniwersalny charakter figury krzyża i wskazuje na zbieżności krzyża Chrystusowego z symboliką starotestamentową i pozachrześcijańską: "Drzewo z raju, drzewo życia z dawnych wierzeń Orientu, stało się drzewem krzyża, które wyrosło na grobie Adama, na wzgórzu Golgoty, a przez śmierć Chrystusa i Jego zwycięstwo nad śmiercią i zmartwychwstanie jest zapowiedzią wiecznie zielonego drzewa życia". Słowa te są komentarzem do wyznania Pseudo-Tertuliana z III wieku n.e.: "Wierzymy, że istnieje miejsce będące środkiem całej ziemi. Żydzi w języku swych ojców nazywają je Golgotą". A zatem, znów, krzyż jawi się jako metafizyczne Centrum.
Nie od razu zresztą krzyż stał się znakiem chrześcijaństwa. Początkowo, w czasach rzymskich był nim przecież wizerunek ryby. Krzyż musiał zostać "oswojony". Głównie dlatego, że w całej ówczesnej kulturze śródziemnomorskiej, zarówno wśród Rzymian, jak i Żydów, ukrzyżowanie uchodziło za śmierć najbardziej haniebną. Na taką śmierć skazywano w Rzymie niewolników. Być może tak bezpośrednia relacja między krzyżem a ukrzyżowaniem w czasach, kiedy ten rodzaj kary stosowano, utrudniała przyjęcie krzyża jako symbolu wiary i z tego najpewniej powodu pierwsi myśliciele chrześcijańscy, tłumacząc sens tego znaku, odwoływali się do jego symboliki uniwersalnej, choćby tej związanej z wyobrażeniem drzewa życia bądź axis mundi (osi świata).