Archiwum Polityki

Samoocena. Czy znasz swoją wartość

Rozmowa z prof. Katarzyną Stemplewską-Żakowicz

Ewa Winnicka: – Co w języku psychologów oznacza samoocena?

Prof. Katarzyna Stemplewska-Żakowicz: – Nie chodzi nam dokładnie o ocenianie siebie. Samoocena to raczej poczucie własnej wartości. Anglicy nazywają je ładnie: self-esteem, czyli estyma, jaką darzymy siebie.

Dlaczego samoocena jest taka ważna?

Według jednej z teorii samoocena jest naszym wyposażeniem biologicznym, niejako instrumentem pomiarowym. Wyłapuje on z zewnątrz sygnały, dzięki którym znamy swoje miejsce w grupie społecznej.

Czy to jest stan uświadomiony, czy podświadomy? Rozmawia pani z człowiekiem, który mówi, że jest świetnym fachowcem, żyje w szczęśliwej rodzinie, ludzie też go postrzegają jako człowieka sukcesu. Czy to jest dowód na jego wysoką samoocenę?

Oczywiście nie. Gdy psycholog rozmawia z pacjentem, musi oddzielić odpowiedź na pytanie: czy uważasz siebie za kogoś wartościowego?, od wewnętrznego poczucia tej osoby, które nie zawsze jest świadome. To są dwie różne rzeczy, na które zwraca się uwagę od czasów Zygmunta Freuda. Psychologowie po stuletnich sporach zgadzają się co do tego, że postawa wobec siebie może być jawna i utajona.

Wartość mocno zmienna

Jak przejawia się postawa ukryta?

Często silniej niż ta uświadamiana. Nie mamy nad nią kontroli. Próba koncentrowania się na tym, co utajone, jest w psychologii pewną nowością.

Proszę o przykład, jak się odszyfrowuje ukrytą postawę człowieka.

Wytłumaczę to na trochę odległym przykładzie stereotypów. Różnice między postawą jawną a utajoną są tu uderzające. Mało osób przyzna, że ludzie o innym kolorze skóry są gorsi albo niepełnowartościowi. Ale gdyby zapytać ankietowanego, czy zgodziłby się, by czarnoskóry został mężem jego córki – zwykle zacznie się on zastanawiać.

Ja My Oni „O sensie i jakości życia" (90018) z dnia 18.03.2009; Poradnik psychologiczny; s. 18
Reklama