Archiwum Polityki

Komornik na Wiejskiej

Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie potwierdził winę Andrzeja Leppera, który w 1999 r. publicznie lżył prezydenta i wicepremierów. Jednocześnie złagodził karę; zamiast pozbawienia wolności orzekł 20 tys. zł grzywny. Słusznie, bo przestępstwa, potwarze oraz podłości nie powinny uchodzić płazem, ale też posyłanie do więzienia za słowa nie mieści się w kanonach demokracji.

Wyrok sądu ma znaczenie praktyczne, utrudni dalszy ciąg spektaklu pt. Lepper – show. Wiadomo, że dla większej popularności lider Samoobrony gotów byłby sam wsadzić się do więzienia. Dlatego też buńczucznie stwierdził, że „nawet 6 złotych nie zapłaci”, licząc zapewne, że teraz rozpocznie się procedura odwożenia go do zakładu karnego w świetle telewizyjnych kamer. Tak być nie musi. „Skazanego na grzywnę sąd wzywa do jej uiszczenia w terminie 30 dni” – przewiduje kodeks karny wykonawczy. I dodaje, że (w pierwszym rzędzie) w razie upływu terminu „grzywnę ściąga się w drodze egzekucji”. Uszczuplenie dochodów posła Leppera może okazać się sposobem skuteczniejszym niż kraty.

Aleksander Chećko

Polityka 6.2002 (2336) z dnia 09.02.2002; Komentarze; s. 15
Reklama