Archiwum Polityki

Wizytówka ze skóry

Studentka religioznawstwa z Krakowa Katarzyna Z. zaginęła w listopadzie 1998 r. Odkryto, że została zamordowana. Kolejne wątki śledztwa prowadziły donikąd. Wiadomo, że sprawca to psychopata, który czerpał wzory z filmu „Milczenie owiec”. Kiedy popełni błąd?

7 stycznia 1999 r. w turbinie jednej z barek pływających po Wiśle na wysokości Krakowa znaleziono ludzką skórę. Wkręciła się w łopaty wirnika i zablokowała silnik. Tydzień później na kracie zbierającej odpady przy elektrowni na stopniu wodnym Dąbie znaleziono fragmenty damskiej odzieży i ludzką nogę. Po dokonaniu analiz okazało się, że znalezione szczątki to części ciała i ubrania studentki Kasi.

W kryminalistyce używa się pojęcia wizytówka mordercy. W tym przypadku wizytówką była skóra zdarta z ofiary. Sprawca dokonał swego dzieła w sposób metodyczny. Skórę naciął w odpowiednich miejscach, potem ją ściągnął nie uszkadzając. W protokole opisano znalezisko: „ludzka skóra z przedniej części korpusu bez tkanek kostnych z widocznym pępkiem i fragmentem owłosienia łonowego”. Uznano, że sprawca przez jakiś czas używał skóry jako fetyszu, zakładał ją na siebie. Niczego więcej nie udało się ustalić.

Śledztwo

Od początku było pewne, że straszliwa zbrodnia nie została popełniona w afekcie i nie była wynikiem przypadkowych okoliczności. Należało ustalić motyw.

Aby określić profil poszukiwanego sprawcy, najpierw trzeba dowiedzieć się wszystkiego o ofierze. Z kim się przyjaźniła, z kim była w konflikcie? Czy miała narzeczonego? Gdzie bywała? Kto ją widział tuż przed zaginięciem?

Kasia studiowała najpierw na Wydziale Psychologii UJ, potem na historii, aby przenieść się na religioznawstwo. Znajomi opisywali ją jako dziewczynę skrytą, zamkniętą w sobie, mającą skłonność do popadania w depresję.

Bliski kontakt utrzymywała z kilkoma koleżankami, ale nawet one niewiele mogły wnieść do śledztwa, bo Kasia nigdy nie była wylewna, rzadko zwierzała im się ze swoich kłopotów. Ustalono, że od pewnego czasu fascynowała się zespołem Grateful Dead grającym psychodeliczną odmianę rocka.

Polityka 14.2007 (2599) z dnia 07.04.2007; Ludzie; s. 122
Reklama