Telewizja Polonia, satelitarna wizytówka TVP, z założenia przeznaczona głównie dla Polaków z zagranicy, istnieje od ponad 8 lat. Jej debiutowi towarzyszyły nadzieje, iż będzie ważną instytucją integrującą skupiska polskie na całym świecie. Mówiło się wtedy o promocji Polski, a także o planach samodzielnej produkcji programów. Z planów wyszło niewiele – programy TV Polonia to w lwiej części powtórki audycji Jedynki i Dwójki. Kolejni prezesi TVP częściej narzekali, że kanał ten jest obciążeniem budżetu firmy, niż cieszyli się z możliwości ekspansji na świat.
Łatwo można sobie wyobrazić, że ktoś, kto chciałby na podstawie oferty TV Polonia wyrobić sobie opinię o polskiej telewizji w ogóle, stanie przed zadaniem niemożliwym. Niby lecą te same programy co w dwóch kanałach ogólnopolskich – telenowele, spektakle teatralne, serwisy informacyjne, publicystyka, czasem transmisje sportowe – ale po pierwsze są to rzeczy wybrane (niedokładnie wiadomo wedle jakiego kryterium), a po drugie sporą część stanowią powtórki sprzed kilku lat. W gruncie rzeczy mamy do czynienia z czymś w rodzaju telewizyjnego „digestu”, czyli magazynu-przeglądu różnych różności. Ot taki audiowizualny bigos.
Główne pozycje własne to „Wieści polonijne”, „Forum polonijne” oraz poradnik językowy „Chrząszcz brzmi w trzcinie”. Dwa ostatnie z wymienionych programów mają charakter niby-interaktywny. W zależności od wagi problemu odzew jest większy lub mniejszy. Ważne jednak, że w ogóle jest. Jeśli zatem do „Forum” sprasza się polityków, o skali zainteresowania nie decyduje sama ich obecność, ale temat debaty. W ostatnim czasie, jak wiadomo, najwięcej uwagi skupiły ataki terrorystyczne na USA, wybory parlamentarne w kraju, wcześniej powódź i związana z tym akcja pomocy organizowana przez TV Polonia.