Archiwum Polityki

Półprywatnie o państwowym

Wakacje i sesja egzaminacyjna tylko z lekka przetrzebiły uczestników comiesięcznych spotkań w studenckim klubie Pod Jaszczurami. W minioną środę na pytania, niektóre mocno niewygodne, odpowiadał minister skarbu Wiesław Kaczmarek. A oto skrócony zapis wypowiedzi, które wydały nam się szczególnie ciekawe.

O planach prywatyzacyjnych na najbliższe lata

Ustaliliśmy, że w ciągu najbliższych 3–4 lat minister finansów może liczyć na 6–8 mld zł rocznie z tytułu prywatyzacji majątku narodowego – poinformował Wiesław Kaczmarek. Konsekwentna realizacja tego założenia przez Ministerstwo Skarbu ułatwi planowanie dochodów budżetu państwa.

O dokapitalizowaniu państwowych firm akcjami spółek giełdowych

Takie decyzje wymusza na nas m.in. nadzór bankowy. W przypadku PKO BP, BGK czy BGŻ przekazujemy należące jeszcze do Skarbu Państwa pakiety akcji firm giełdowych po to, by wzrosły kapitały własne tych banków. Zdaniem NBP są one za niskie w stosunku do udziałów w rynku i trudno się tym zaleceniom nie podporządkować. Nie znaczy to jednak, że dokapitalizowane banki mogą w dowolny sposób, bez uzgodnienia z Ministerstwem Skarbu, dysponować otrzymanymi pakietami akcji i np. sprzedać je jednorazowo na giełdzie, co mogłoby negatywnie wpłynąć na notowania. Każda większa transakcja musi być z nami uzgodniona. Dotyczy to także pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej SA, który otrzymał Bank Gospodarki Żywnościowej. Są też jednak inne sytuacje, kiedy Skarb Państwa chce interweniować w obronie jakiejś mającej trudności finansowe firmy, jak to było ostatnio w przypadku Stoczni Szczecińskiej. Chodziło zresztą o ratowanie nie jednego zakładu, a niemal całej grupy poddostawców. Takich ognisk zapalnych jest w Polsce co najmniej kilkanaście. Być może jedną z firm, które zdecydujemy się wesprzeć, będzie także Ursus, gdzie pojawiła się szansa na znalezienie inwestora. W sumie nie jest to żaden spójny program inwestycyjny, ale wymuszone reakcje na różne niesprzyjające wydarzenia.

Polityka 27.2002 (2357) z dnia 06.07.2002; Salon Polityki; s. 93
Reklama