Archiwum Polityki

Tajne przez nieufne

W biznesie oprócz kapitału liczą się informacje, zwłaszcza te tajne. Dlatego firmy chcą o sobie nawzajem wiedzieć wszystko – od stanu finansowego rywala w interesach, po życie intymne członków zarządu. Wiele wyspecjalizowanych agencji w Polsce świadczy takie usługi „wywiadowcze”, a granice wiedzy zleceniodawcy wyznacza tylko grubość portfela.

Do każdej wywiadowni gospodarczej lub agencji detektywistycznej prowadzącej także wywiad ekonomiczny wpływa miesięcznie średnio kilkadziesiąt spraw. Zleceniodawcy szukają najczęściej informacji o wiarygodności jakiejś firmy, o majątku, jakim dysponuje partner w interesach, na wypadek, gdyby okazał się nie tak solidny jak obiecywał. Rzadziej chodzi o prześwietlenie bezpośredniego konkurenta, chociaż i ta powszechna już na świecie działalność staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Na rynek wchodzą nowe firmy, które chcą poznać nie tylko własne szanse na sukces, ale także dowiedzieć się, jak powodzi się rywalom, co planują, kto u nich pracuje, kiedy wprowadzą nowy produkt.

Moralność na śmietniku

Pierwsze wywiadownie gospodarcze pojawiły się w Polsce w 1990 r. W raczkującym kapitalizmie trudno było znaleźć biznesmenów nie podejrzanych o jakieś lewe interesy. Dzisiaj z kolei ogromna konkurencja powoduje, iż firma, chcąc pozostać na rynku, musi dogłębnie poznać rywali i wyprzedzić ich. Wywiadownie w swoich ofertach proponują informacje o zarządzie badanej firmy, o siedzibie wraz z dokładnym jej planem, o pozycji przedsiębiorstwa w branży i regionie, o zamierzeniach rozwojowych, klientach, o powiązaniach bankowych i zaciągniętych kredytach, a nawet o opinii, jaką firma ma u urzędników właściwej administracji państwowej.

Krakowska Agencja Detektywistyczna TORA prowadzi przede wszystkim wywiad „przedkontraktowy” oraz „monitoruje bieżącą sytuację kontrahenta”. TORA bada też powiązania danej firmy, i to nie tylko finansowe, ale także polityczne i towarzyskie. Może to mieć duże znaczenie, jeśli jakiś biznes jest silnie powiązany z zamówieniami państwowymi, a te są zależne od konkretnych osób, na określonych stanowiskach. Zmiana układu władzy – czy to na szczeblu centralnym, czy samorządowym – oznacza czasami koniec interesu.

Polityka 30.2002 (2360) z dnia 27.07.2002; kraj; s. 32
Reklama