Kilku czytelników – w starszym wieku – którzy czytali mój artykuł o przeprosinach (POLITYKA 13), zwróciło uwagę, że pominąłem w nim najbardziej bolesną sprawę w stosunkach polsko-niemieckich. W grudniu 1970 r. Willy Brandt w dramatycznym geście padł na kolana przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, przepraszając za zbrodnie popełnione przez hitlerowców. Od tego czasu minęło przeszło 30 lat, a rząd niemiecki nie wyrównał krzywd materialnych byłym niewolnikom i robotnikom pracy przymusowej. Czyżby grał na zwłokę, o której pisałem? Bez spełnienia tego koniecznego warunku niemożliwe jest prawdziwe przebaczenie i pojednanie między naszymi narodami. W pełni zgadzam się z tymi rozsądnymi poglądami.
Prof. dr Józef Kozielecki, Warszawa
Polityka
18.2001
(2296) z dnia 05.05.2001;
Listy;
s. 70