G dyby klasyfikować światowe osiągnięcia biotechnologii i inżynierii genetycznej, to zsekwencjonowanie genomu ryżu, ogłoszone w prestiżowym tygodniku naukowym „Science” 5 kwietnia br., znalazłoby się tuż za genomem człowieka. Ryż stanowi podstawę wyżywienia ponad połowy ludzi na Ziemi. Wiedza o jego genetycznym dziedzictwie oznacza, że już w najbliższej przyszłości można będzie wskazać geny decydujące o wymaganiach rośliny co do gleby, nasłonecznienia, wilgotności, temperatury, o podatności na choroby czy też o tolerancji na stresy. Chociaż różnice w wielkości genomów w grupie roślin zbożowych, bez których nie możemy już sobie wyobrazić życia (ryż, kukurydza, pszenica, sorgo, jęczmień, żyto, owies), bywają ogromne (pszenica ma genom 40 razy większy niż ryż), to ułożenie genów względem siebie jest w nich podobne, co bardzo przyśpieszy dalsze badania.
Wiosną 1999 r. trzech genetyków chińskich, korzystając ze zmian legislacyjnych, założyło Pekińskie Centrum Genomowe, prywatne przedsięwzięcie non-profit, uzyskując kredyty i wsparcie finansowe z najróżniejszych źródeł – począwszy od prywatnych oszczędności założycieli na Chińskiej Akademii Nauk kończąc. Choć udział Chińczyków w poznaniu ludzkiego genomu szacuje się na 1 proc., to dziś Pekińskie Centrum zatrudnia 500 naukowców, wyposażone jest w superszybkie komputery i najnowocześniejsze automaty sekwencjonujące DNA.
A rtykuł zawierający ogólny zarys sekwen- cji genomu ryżu odmiany indica wysłano do „Science” w październiku ub. roku. Czekał więc na opublikowanie dłużej niż trwały same badania. Widnieje na tej pracy 100 nazwisk – poza liderami zespołu są to ludzie poniżej trzydziestki: szef działu bioinformatyki ma 26 lat, szefowa grupy sekwencjonującej 29.