Archiwum Polityki

Lewa strona pieśni

W maju zagra w Warszawie Manu Chao. Jego piosenki stały się w ostatnich latach hymnami antyglobalistycznych manifestacji. Ten urodzony w Paryżu syn hiszpańskich imigrantów otwarcie przyznaje się do poglądów anarchistycznych, które po latach królowania nowego konserwatyzmu dziś znów dochodzą do głosu nie tylko na wiecach antyglobalistów, ale też na płytach i estradach.

W gruncie rzeczy Manu Chao jest kolejnym bohaterem całkiem długiej historii, której początki sięgają przełomu lat 50. i 60., kiedy w Ameryce rodził się polityczny folk o wyraźnie lewicowym charakterze. „Pieśni protestu” śpiewane wtedy przez Pete’a Seegera, Phila Ochsa, Joan Baez i debiutującego Boba Dylana nie pozostawiały wątpliwości: racja nie leży po stronie władzy, rację mają działacze antyrasistowscy i pacyfiści występujący przeciwko wyścigowi zbrojeń. W konflikcie Czarnych z Białymi trzeba bronić Czarnych, w sporze robotników z pracodawcami trzeba brać stronę robotników.

Taka postawa miała wiele wspólnego z klasyczną, marksistowską lewicowością, ale niedługo potem rozpoczęła się epopeja progresywnego rocka sprzymierzonego z ruchem młodzieżowej kontestacji, którego liderzy chętnie przywoływali hasła anarchistyczne, odkryte na nowo przez rewoltę paryskiego maja 1968 r., a wcześniej jeszcze przez amerykański Free Speech Movement, ruch studencki zainicjowany na Uniwersytecie w Berkeley w 1963 r. Nic dziwnego zatem, że Frank Zappa z zespołem Mothers of Invention szydził z konserwatywnych mass mediów i urządzał happeningowe prowokacje antymilitarne, a John Lennon, już po rozstaniu z Beatlesami, nawoływał w słynnej piosence: „władza dla ludu, natychmiast!”. O ile Seeger mógł dawniej uchodzić za sympatyka komunistów (choć sam z komunizmem raczej się nie utożsamiał), to już Zappa, awangardowi rockmani nowojorscy czy parodiujący amerykański hymn Jimi Hendrix wydawali się o wiele bardziej nieobliczalni i trudniejsi do zaszufladkowania.

Etos rockmana

Pod koniec lat 60. wykrystalizował się specyficzny etos rockmana, na który składać się miał radykalnie luźny styl życia oraz manifestowanie swojej niechęci do establishmentu.

Polityka 17.2002 (2347) z dnia 27.04.2002; Kultura; s. 61
Reklama