Nie wiadomo jeszcze, czym dokładnie zajmie się powołana w ubiegłym tygodniu sejmowa komisja śledcza zwana w skrócie bankową. Pewne jest natomiast, czego badać nie będzie. Upadł wniosek posłów SLD, by wyjaśniła ona związki polityków ze Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi opisywane m.in. przez „Politykę”. Przypomnijmy: według naszych ustaleń w każdej kadencji Kasy miały w Sejmie zaprzyjaźnionych posłów, którzy przeprowadzali korzystne dla nich ustawy. W ubiegłej kadencji ich „rzecznikiem” stał się związany niegdyś z Kasami poseł Przemysław Gosiewski (obecnie szef Klubu Parlamentarnego PiS). To on pilotował w Sejmie uprzywilejowujące SKOK projekty ustaw o zwalczaniu lichwy oraz o upadłości konsumenckiej.
Prawdopodobnie komisja nie zajmie się również wyjaśnieniem roli, jaką odegrali posłowie (tym razem z LPR) i władze SKOK w doprowadzeniu do bankructwa Wielkopolskiego Banku Rolniczego. Prokuratorskie postępowanie w tej sprawie przeciąga się, bo posłowie nie stawiają się na przesłuchania. Dotychczas postawiono zarzuty kilku członkom władz Krajowej SKOK. Gdy napisaliśmy o tym w artykule „Kasa Wielkiej Piątki”, Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej SKOK, złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, polegającego na ujawnieniu informacji z toczącego się śledztwa. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa i jesienią ubiegłego roku umorzyła sprawę. Jednak ostatnio sąd nakazał jej ponowne rozpatrzenie, mimo że informacja o osobach oskarżonych w sprawie WBR jest powszechnie dostępna – przedstawił ją w lipcu 2002 r. w odpowiedzi na interpelację jednego z posłów ówczesny prokurator krajowy Karol Napierski. Można się z nią zapoznać na internetowej stronie Sejmu.
Warszawska prokuratura bada także, czy „Polityka” złamała prawo, odmawiając Kasom publikacji wielostronicowych odpowiedzi oraz publikując zdjęcie Grzegorza Biereckiego (!