Archiwum Polityki

Cien orła

Dziesięć lat temu byli na szczycie. Ich płyty osiągały półmilionowe nakłady, przebój „Orła cień” nucił, grany przez Jerzego Stuhra, komisarz Ryba z „Kilera”. Dzisiejszy Varius Manx to zespół po przejściach, również tych tragiczniejszych w jego karierze.

Na tegorocznym festiwalu w Sopocie – na początku sierpnia – Varius Manx wystąpi w finale konkursu „Przeboje Lata Jedynki – Sopot 2006”, wykona piosenkę „Tyle siły w sobie mam”. Po wypadku samochodowym, któremu zespół uległ przed miesiącem, wracając z koncertu na festynie z okazji Dni Milicza, tytuł nabrał głębszego znaczenia. Zwłaszcza dla duetu autorskiego Robert Janson–Monika Kuszyńska, których stan jest wciąż bardzo poważny. Festiwal obejrzą w telewizji, na sopockiej scenie piosenkę z resztą zespołu wykonać mają zaproszeni goście.

Właśnie w Sopocie w 1994 r. za przebój „Zanim zrozumiesz” Varius Manx zdobył Bursztynowego Słowika i nagrodę dziennikarzy. Publiczność oszalała na punkcie wysokiej, chudej osiemnastolatki z Piotrkowa Trybunalskiego, wyśpiewującej o porzuconej dziewczynie, która znajduje siłę, żeby na nowo ułożyć sobie życie. Variusomania dopiero się rozkręcała...

Pierwsze płyty Varius Manx – z 1990 i 1993 r. – przeszły bez echa. Robert Janson, wykształcony muzyk, marzył o karierze międzynarodowej, stąd utwory były albo instrumentalne, albo śpiewane po angielsku. Przełomem był trzeci album – „Emu”, na którym kilka piosenek zaśpiewała nikomu wtedy nieznana Anita Lipnicka. – Nagrywaliśmy w studiu łódzkiego radia – wspomina Sławomir Romanowski, perkusista, w zespole od 1992 r. – Jedna z osób tam pracujących przyprowadziła na próbę młodą dziewczynę. Według nas najlepszym wokalistą jest Robert Janson, ale on uznał, że z kobietą nasza siła przebicia wzrośnie.

I nie pomylił się. Wydawcy, którym pokazywał płytę, zwracali uwagę właśnie na głos Lipnickiej. Andrzej Paweł Wojciechowski z MJM Music wspomina: – „Emu” przypominała składanki estradowe z lat 70.

Polityka 26.2006 (2560) z dnia 01.07.2006; Kultura; s. 65
Reklama