Codziennie ponad pół miliona Polaków choćby przez minutę ogląda program nadawany przez TV Trwam. Liczba widzów, którzy pozostają przy tej stacji przez ponad kwadrans, jest trzykrotnie niższa (w kwietniu 2006 r. – 135 tys. osób). Od listopada 2006 r., kiedy zaczęli się tu pojawiać politycy u władzy, jej minutowa widownia oscylowała w granicach 650 tys., ale obecnie spada. Trzy czwarte widowni Trwam stanowią osoby powyżej 55 roku życia, a 35 proc. – powyżej 65 lat.
Publiczność stacji aktywnie wspiera ojca Tadeusza Rydzyka i jego przedsięwzięcia. Może to być udział w modlitwie różańcowej, procesjach, protestach, wspólnych spotkaniach, które są potem często pokazywane na antenie. Razem z ich uczestnikami pojawiają się regionalni biskupi, proboszczowie, religijni działacze, sąsiedzi, a więc ludzie im bliscy, jakoś znajomi, a nie dalekie i obce, gdy chodzi o styl życia, gwiazdy ze stołecznych stacji. W tym sensie Trwam pokazuje lokalno-katolicki kawałek Polski, jakiej publiczność stacji komercyjnych, a również TVP, nieczęsto ma okazję oglądać. Umiejętność zbliżenia się do części społeczeństwa ignorowanej przez inne media trzeba niewątpliwe uznać za podstawowy walor TV Trwam.
Bliska telewizja
Inną formą poparcia przez widzów inicjatyw ojca Rydzyka bywa też pomoc finansowa w formie datków, za które potem otrzymuje się w porze największej oglądalności podziękowania z wymienieniem imienia, nazwiska, nie zawsze miejscowości, z której pochodzą darczyńcy. Odczytywana lista zawiera zazwyczaj nazwiska 15–20 osób, które w zamian „za dobroć” otrzymują upominek muzyczny. Datki płyną do Fundacji Lux Veritatis, która jest właścicielem Trwam, a ksiądz Rydzyk (jeden z trzech założycieli Fundacji) pełni w niej funkcję prezesa.