Archiwum Polityki

Kraj raj

Gwiazdy spadły z nieba do wód Oceanu Indyjskiego, ale 1190 z nich wypłynęło na powierzchnię w postaci wysp koralowych osadzonych na 26 atolach. Marco Polo pisał o Malediwach – naszyjnik z kwiatów Indii.

Dotrzeć na atole można hydroplanem, czyli kilkunastoosobowym samolocikiem, który zamiast kół ma pływaki. Komunikację między Malé a innymi atolami utrzymują przede wszystkim łodzie motorowe i stateczki, ale w odleglejsze miejsca (Malediwy rozciągają się z północy na południe na ponad 800 km, ze wschodu na zachód na 130 km) lepiej latać. Zaletą latania jest widok na archipelag. Widać kilka lub kilkanaście atoli jednocześnie. Z nieskończonej przestrzeni granatu wyrastają nagle niebieskawo-zielone plamki. Po chwili zaczynają wystawać ponad powierzchnię wody i stają się zielonymi, porośniętymi palmami wyspami. Granicę wyspy i płytkiej podwodnej kolonii opisuje biały pierścień z piaseczku, który przypomina cukier puder. Jeśli wyspa jest zagospodarowana – natychmiast wyłoni się jakiś kilkupiętrowy, luksusowy hotel. Przy hotelu zdarzają się kolonie rezydencji na palach pod strzechami z liści palmowych. Jeśli na wysepce mogą lądować samoloty komunikacji wewnętrznej, wtedy na pasku piasku stoi port lotniczy wielkości kiosku z gazetami. Wysiada się na drewniane podesty.

Samoloty pilotują Kanadyjczycy zakontraktowani tam na sezon, dwa. Producentem hydroplanów jest bowiem Kanada. Nikt nie ma większego doświadczenia w obsłudze tych niezwykle niebezpiecznych maszyn. Trudność polega na właściwej ocenie odległości do lustra wody, zwłaszcza wtedy, gdy ocean jest spokojny. Poza płaską lub z lekka pofalowaną powierzchnią i odległymi atolami pilot nie ma żadnego innego punktu odniesienia, który pozwoliłby mu ocenić odległość od wody. Starty są bezpieczne, ale przy lądowaniach zdarza się hydroplanom 10 razy więcej katastrof niż zwykłym lądującym na ziemi maszynom.

W ciągu ostatnich stu lat liczba mieszkańców archipelagu wzrosła z 30 do 300 tys. Tubylcy dzielą się na trzy grupy.

Polityka 19.2006 (2553) z dnia 13.05.2006; Świat; s. 56
Reklama