Archiwum Polityki

Gusta i guściki

[bardzo dobre]

Komedia według najlepszej tradycji kina francuskiego: obserwacja charakterów z udziałem zarazem – dystansu, złośliwości, i na koniec, życzliwości. Tycząca skądinąd zjawiska naszych czasów: nacisku biznesu, co sprawia, że usuwają się na margines wartości niekonieczne w grze o sukces. Wciągnięty w nią obywatel pochłonięty interesami, który okazjonalnie znalazł się w teatrze na klasycznej inscenizacji Racine’a, odczuwa niespodziewaną dla niego potrzebę kontaktu z kulturą, w rezultacie musi dokonać zmiany ocen, jakie dotychczas uprawiał. Pomaga mu w tym aktorka, która co prawda sławy nie uzyskała, zresztą jej na niej tylko umiarkowanie zależy, bo szanuje profesję bardziej niż ambicję i żywi dyskretną sympatię dla swojego nowobogackiego. Ale nie są oni osamotnieni, on ma rodzinę, ona swoje przyjaźnie: krąg się rozszerza i przesuwa się przed nami galeria osób, każdy ze swoim profilem, w skali od emocji do śmieszności, bo któż jej nie ma! Nakładanie się środowisk, penetracja w życiu innych, poszukiwanie nowego rozwiązania, które może nas wzbogaci, daje filmowi iskrzenie, delikatność, gatunek humoru, jaki ostatnio rzadko zdarza się na ekranie. Autorką scenariusza i reżyserem jest Agnes Jaoui, kolejna damska spadkobierczyni gustu francuskiego. Bo to on – niezbędny jako wartość, lecz przecież elastyczny i tolerancyjny, jako że ludzie są różni, stanowi sedno humoru filmu, zwanego w oryginale „Smaki wszystkich innych” („Le Gout des autres”). Z.K.

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 11.2002 (2341) z dnia 16.03.2002; Kultura; s. 46
Reklama