Archiwum Polityki

Superkonto=superoszustwo

Dostałam dziś wyciąg bankowy. I to była smutna lektura. Większość moich płatności jest obowiązkowo przeprowadzana przez bank, a każda operacja coraz więcej kosztuje. Ostatnio każdy przelew to 3, lub 4,50 zł. W kwietniu te opłaty pochłonęły łącznie 38,10 zł, a oprocentowanie środków na superkoncie wyniosło 2,53 zł, od czego zapłaciłam 60 gr podatku. Podatek przybył, natomiast oprocentowania ubyło, mam teraz 2,01 proc. rocznie, rozliczane co miesiąc. Biorąc pod uwagę ilość osób, które obowiązkowo muszą mieć konta w banku, bo inaczej im nie przyślą emerytury czy poborów, oraz że te osoby muszą opłacać mieszkanie, podatki, kasę chorych oraz mnóstwo innych należności, to naprawdę nie wiem, skąd się bierze dziura budżetowa. Przy mojej niskiej emeryturze 38 zł miesięcznie za to, że przelewają pieniądze z jednego konta na drugie, to jest rozbój na prostej drodze. Dla mnie to kwota, za którą mogę żyć cały tydzień.

Janina Banachowska

Polityka 21.2002 (2351) z dnia 25.05.2002; Listy; s. 102
Reklama