Archiwum Polityki

Dramat w ginących aktach

Przez rok na ślad zaginionych teczek nie udało się trafić kolejno: szesnastu pracownicom sądowego sekretariatu, czterem sędziom sądu rejonowego ani nawet dziewięciu sędziom kolegium sądu okręgowego. Okoliczności zaginięcia teczek ustala obecnie prokuratura.

Sądowe akta to zapis śledztwa i procesu, próba rekonstrukcji zdarzenia, relacje świadków, zdjęcia z miejsca zbrodni, czasem torebki z dowodami. Akta to pamięć. To, czego w nich nie ma, mogło się nigdy nie wydarzyć. Znikają akta, znika część życia. Tajemnica zniknięcia sprawy II K 409/99 (podobnie jak sporej liczby innych teczek z sygnaturami II K) z Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kielcach pozostaje do dziś niewyjaśniona.

Sąsiedztwo

Wyrok w sprawie II K 409/99 miał zapaść 7 września 2000 r. Sędzia Artur Adamiec zeznał później: „Kiedy chciałem się przygotować do rozprawy, akt nie znaleziono. Nie wiem, co się stało”. Podsądnym w zaginionej sprawie II K 409/99 był oskarżony o pobicie Grześ M., syn znanego kieleckiego adwokata, a pobitym kielecki policjant, aspirant sztabowy Zbigniew Zieliński.

Aspirant Zieliński bez trudu rozpoznał sprawców: – Wieczorem 30 grudnia 1994 r. byłem w swoim mieszkaniu na osiedlu Barwinek w Kielcach. Za oknem usłyszałem krzyki i wołanie o pomoc. Wyjrzałem i zobaczyłem, jak czterech wyrostków bije rówieśnika. Zbiegłem na dół, zapytałem, o co się rozchodzi. To były chłopaki z sąsiedztwa, znałem wszystkich z widzenia, nawyzywali mi i uciekli. Jednego przytrzymałem, zaprowadziłem na klatkę schodową. I nagle nastąpił atak husarii – wrócili w sześciu. Powalili mnie i zaczęli kopać: Piotrek S. spod piątki, Rafał K. spod jedynki, no i Grześ M. na czele. Sąsiad jakimś cudem otworzył drzwi i wciągnął mnie do środka. Kopali w zbrojoną szybę, żeby się do nas dostać, kiedy pękała, usłyszeliśmy syreny radiowozów. Uciekli.

Zeznania aspiranta Zielińskiego to jeden z ponad stu dokumentów, które zniknęły wraz z teczkami II K 409/99. W obdukcji, jak przypomina sobie Zieliński, napisane było o ukruszeniu kości policzkowej, uszkodzeniu gałki ocznej, wylewie, zasinieniach i podciekach.

Polityka 46.2001 (2324) z dnia 17.11.2001; Społeczeństwo; s. 94
Reklama